Prowokacje ze strony aktywistów LGTB trwają w najlepsze. Zapewne uskrzydleni poparciem ambasadorów dokonują kolejnych aktów wandalizmu, by sprowokować kontr-działania i potwierdzić, że są w Polsce jakimiś „ofiarami”.
Minister edukacji Dariusz Piontkowski o dewastacji gmachu MEN stwierdził, że to „nie był akt desperacji, tylko zaplanowana akcja wandali”. W nocy na fasadzie ministerstwa wypisano farbą m.in. hasło „moje dziecko LGBT plus”.
Podczas briefingu prasowego przed wejściem na dziedziniec gmachu MEN Piontkowski poinformował, że dzień wcześniej o godz. 23 trójka zamaskowanych osób dokonała aktu wandalizmu na budynku, który zajmuje szczególne miejsce w historii Polski, gdzie męczeni byli przez gestapo polscy więźniowie i który przetrwał wojnę, jako jeden z nielicznych w Warszawie.
Na murach napisano imiona Wiktor, Michał, Kacper, Zuzia, Dominik, a także „moje dziecko LGBT plus”. Sprawców Piontkowski nazwał idiotami i barbarzyńcami. „Mamy zdjęcia z monitoringu, które pokazują, że ta trójka zrobiła to z pełną premedytacją. Nie był to akt desperacji, wzburzenia emocjonalnego, tylko zaplanowana akcja” – mówił szef MEN.
Dodał, że usunięcie napisów będzie kosztowało kilkadziesiąt tysięcy złotych, o ile w ogóle będzie możliwe. „Mamy nadzieję, że policja jak najszybciej złapie tych wandali, a sąd ich przykładnie ukaże tak, aby kolejni barbarzyńcy nie niszczyli budynków zabytkowych, o szczególnym miejscu w naszej tradycji” – dodał.
Na uwagę dziennikarki, że napisy dotyczą nastolatków, którzy popełnili samobójstwo z powodu homofobii, Piontkowski odpowiedział pytaniem: „czy każda śmierć powinna być według pani zamanifestowana na budynku?”.
Minister Piontkowski: – dziś w nocy grupa zamaskowanych osób dokonała aktu wandalizmu na budynku, który zajmuje szczególne miejsce w naszej historii (…) barbarzyńcy (…) zrobili to z pełną premedytacją, to była zaplanowana akcja. pic.twitter.com/ZogZ29pLoR
— Justyna Suchecka (@jsuchecka) September 30, 2020
W odpowiedzi ruszył „tęczowy internet”. I od razu przesadzili, przyrównując np. wyczyn wandali spod MEN z… bohaterami konspiracji w czasach niemieckiej okupacji. Przy „tęczowych bohaterach” ręce opadają, a rozum się gotuje w obliczu idiotyzmów. Swoją drogą warto postawić pytanie jak wygląda ochrona gmachów państwowych w Polsce?
Barbarzyńcy, akt wandalizmu na budynku pic.twitter.com/jib6qV6IqM
— Magda Stankiewicz (@MagdaStankiewi6) September 30, 2020
Imiona dzieci, śmiertelnych ofiar homofobii w Polsce, wypisane na ścianach Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Nie, to nie wandalizm. To memento dla nowego lokatora tego budynku. Nienawiść zabija. https://t.co/VXF7fArRVw
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) September 30, 2020
Źródło: PAP