Cywilizacja śmierci wygrywa. Kolejne, proaborcyjne zmiany we Francji

Propaganda proaborcyjna. Fot. Twitter UNEF
Propaganda proaborcyjna. Fot. Twitter UNEF
REKLAMA

30 września komisja francuskiego parlamentu dała zielone światło ustawie mającej na celu wydłużenie ustawowo dozwolonego czasu aborcji z 12 do 14 tygodni ciąży. Kolejna pozytywnie zaopiniowana poprawka dotyczy zniesienia „klauzuli sumienia” dla położnych i ginekologów.

Propozycję zgłosiła grupa „Ekologia i Demokracja Solidarność”. Stoi za nią była deputowana prezydenckiej partii LREM z Val-de-Marne, Albane Gaillot. Jej zdaniem ma to na celu „wzmocnienie prawa do aborcji”. Będzie przedmiotem debaty plenarnej już 8 października i zapewne przejdzie…

Nawet grupa centroprawicy z Partii Republikańskiej (LR), która ma większość w Senacie, a także duża grupa opozycji z izby niższej, zachowuje się niejednoznacznie i wydaje się w obronie życia podzielona. Co się zresztą dziwić tzw. centroprawicy, kiedy niejednoznacznie zachowuje się tu nawet Kościół.

REKLAMA

Damien Abada, szef grupy poselskiej LR w Zgromadzeniu Narodowym, mówi dość niejednoznacznie, że „należy zachować równowagę”. Abad to zwolennik ustawy Veil o dopuszczalności aborcji. Mówi, że „dostęp do aborcji ma fundamentalne znaczenie”. Dodaje, że wydłużenie czasu dopuszczalnej aborcji dotyczyłoby tylko 5% aborcji i jest to „średnia europejska”.

Pytany, czy grupa LR zagłosuje w parlamencie przeciwko możliwości wydłużenia czasu aborcji, odpowiada, że „będzie wolność głosowania”. Zauważa jednak, że 12-tygodniowy okres jest powiązany z kwestiami m.in. „formowania się płodu” i modyfikacje są nie zawsze wsparciem ustawy Weil, ale też mogą ją zniekształcić.

Posłowie w komisji usunęli również klauzulę sumienia dla lekarzy w sprawie aborcji. Warto dodać, że zmiany mają także dotyczyć wydłużenia aborcji na przypadki „stresu psychospołecznego” praktycznie na cały okres ciąży, czyli nawet do 9 miesiąca.

Będą kolejne rekordy zabijania nienarodzonych

Przyzwolenie na aborcję i idąca w tym kierunku propaganda państwa doprowadziły już do tego, że rok 2019 był rekordowym rokiem ilości zabitych we Francji nienarodzonych dzieci. Dalsza banalizacja takich czynów i nadchodzące zmiany, zapewne sprawią, że ten „rekord” w postaci 232 200 zabitych nienarodzonych zostanie szybko pobity.

Dodajmy do tego modne ideologie „nieposiadania dzieci” wspierane przez np. ekologów (bo nowy człowiek zanieczyszcza planetę). Dalej zakaz uświadamiania ciężarnych kobiet o skutkach aborcji (czynność penalizowana za rzekomą wiktymizację kobiet). Czy do tego przedstawianie aborcji jako „fundamentalnego prawa kobiet”. Cywilizacja śmierci, niestety, nad Sekwaną wygrywa na całego.

Źródło: VA/ Le Parisien

REKLAMA