15 października Macron przedstawi propozycję ustawy przeciw religijnemu i etnicznemu „separatyzmowi”

Macron Fot. arch. NCzas
Macron Fot. arch. NCzas
REKLAMA

Przedstawiciele różnych wyznań we Francji otrzymają 15 października tekst o strategii walki rządu z „separatyzmem”. Poinformowali o tym François Clavairoly, prezes Francuskiej Federacji Protestanckiej (FPF) i Mohammed Moussaoui, przewodniczący Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego (CFCM), zaraz po spotkaniu z prezydentem Emmanuelem Macronem.

W ustawie, która trafi pod obrady rządu pod koniec roku, mają się znaleźć „cztery tematy”. Na początku stycznia 2021 roku ustawa ma już trafić do parlamentu.

Pierwsza kwestia ma dotyczyć „przypomnienia o neutralności” administracji państwa i władz samorządowych. Druga dotyczy stowarzyszeń. Te, które ubiegają się o dotacje, muszą potwierdzić poszanowanie dla „równości płci” i „nie uleganie skłonnościom sekciarskim”. Trzecia związana jest z regulacją działania „szkół wyznaniowych”, które nie są pod kontrolą kuratoriów oświaty.

REKLAMA

Ostatnia część ustawy będzie adresowana do wyznawców islamu. Ma zachęcić meczety i wspólnoty religijne, które działają głównie w ramach prawa o stowarzyszeniach z 1901 r., do przyjęcia reżimu prawa o stowarzyszeniach z 1905 r. To przepisy mniej „elastyczne”, które narzucają bardziej dokładną księgowość, a w zamian dają pewne korzyści podatkowe. Władze nie ukrywają, że chcą w ten sposób lepiej kontrolować przepływy finansowe z zagranicy, które trafiają do meczetów we Francji.

„W pełni podzielamy cele walki przeciwko tym, którzy instrumentalizują religię muzułmańską dla celów politycznych” – komentował to Mohamed Moussaoui z CFCM. Problem w tym, że jego rada jest dość słabo reprezentatywna dla bardzo zróżnicowanego islamu we Francji. Tutaj istnieją podziały wewnątrzreligijne, ale nawet i narodowościowe.

„Zamiar jest dobry, ale będziemy musieli zobaczyć sam tekst” – komentował z kolei zapowiadaną ustawę ks. bp Eric de Moulins-Beaufort, przewodniczący Konferencji Biskupów Francji. Jego ostrożność wynika z tego, że za ładnie brzmiącymi zapisami może się kryć wdrażanie radykalnego laicyzmu i dalsze usuwanie przy tej okazji Kościoła z przestrzeni publicznej. Nie ma wątpliwości, że zapowiedź walki z „sekciarstwem” może np. dotyczyć tradycjonalistów katolickich, których już zakwalifikowano do tej grupy.

Źródło: France Info/ AFP

REKLAMA