Co się stało z pieniędzmi na odbudowę Notre Dame? Kosmicznie wysokie wynagrodzenia i drogie lokale dla budowlańców

Spalona katedra Notre Dame w Paryżu. Foto: PAP/EPA
Spalona katedra Notre Dame w Paryżu. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Francuski Trybunał do Spraw Skarbowych sprawdza gdzie zniknęły pieniądze na odbudowę katedry Notre Dame. Wstępne dane są szokujące.

Rok temu pożar zniszczył katedrę Notre Dame w Paryżu. Na odbudowę świątyni zrzucali się wszyscy Francuzi.

Teraz francuski Trybunał do Spraw Skarbowych wziął pod lupę dotychczas wydane pieniądze. Przypomnijmy – na odbudowę przeznaczono 825 mln euro.

REKLAMA

Trybunał zakwestionował m.in. 338 tys. euro, które wydano na wynagrodzenia dla osób zaangażowanych w prace konserwacyjne oraz zarzucił fundacji zajmującej się tym brak przejrzystości w raportach. Chodzi m.in. o wydatkowanie pieniędzy pochodzących od osób prywatnych z Francji i całego świata.

Pieniądze z dotacji miały w całości być przeznaczone na konserwację i odbudowę świątyni. Tymczasem według organizacji odpowiedzialnej za odbudowę Notre Dame z 5 mln euro z dotacji aż 2,7 mln euro pochłonęły wynagrodzenia i wynajęcie lokali.

– Tyle tylko, że nie wiadomo po co wynajmować lokale dla ekip budowlanych za takie pieniądze, a co więcej – koszty tego ma ponosić skarb państwa. Trybunał nakazał wszczęcie dochodzenia administracyjnego, aby wyjaśnić, kto i ile pieniędzy przeznacza na rekonstrukcję zniszczonej przez pożar świątyni – ustalił portal „Deutsche Welle”.

Chaos pogłębia fakt, że w zbieranie dotacji zaangażowały się cztery różne fundacje. – W raporcie trybunału wysunięto także wątpliwości dotyczące opłat dodatkowych towarzyszącym zbiórkom. Fundacje ustaliły, że górnym pułapem wolnym od dodatkowych kosztów będzie 600 tys. euro. Tymczasem rząd francuski zobowiązał się, że takich ograniczeń nie będzie. I te praktyki stosowane przez fundacje także zakwestionował trybunał – dodaje portal.

Ponadto Trybunał sprawdza kto i ile wpłacił. Co ciekawe, między 2000 a 2016 rokiem na konserwację katedry Notre Dame w Paryżu przeznaczono zaledwie milion euro.

Katedra jest własnością państwa i to ono powinno być odpowiedzialne za jej stan – w tym bezpieczeństwo. Z raportu wynika, że nie było żadnej koordynacji działań między rządem, merostwem Paryża, na czele którego stoi socjalistka Anne Hidalgo, a episkopatem stolicy, którego pasterzem jest od kilku lat arcybiskup Michel Aupetit.

Do dziś nie ustalono kto stał za pożarem i jakie były jego przyczyny. Prace remontowe, według ekspertów, nie skończą się wcześniej niż za kilka lat.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA