Maciej Aleksiuk zaginął. 20-latek został uderzony we wrocławskim klubie. Przepadł jak kamień w wodę

Maciej Aleksiuk zaginął we Wrocławiu,
Maciej Aleksiuk zaginął we Wrocławiu, Trwają zakrojone poszukiwania.
REKLAMA

W nocy z 25 na 26 września we Wrocławiu zaginął 20-letni Maciej Aleksiuk. Wiadomo, że bawił się w klubie X-Demon, gdzie doszło do starcia z ochroną. Maciej został uderzony i wyrzucony z klubu. Odszedł spod niego z nieznanym mężczyzną. Tutaj ślad się urywa.

Rodzina, przyjaciele i znajomi 20-letniego Macieja od niemal tygodnia próbują ustalić, co stało się z mężczyzną. Na co dzień jest podchorążym Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie oraz piłkarzem klubu Granitu Roztoka. Felernej nocy bawił się we wrocławskim klubie X-Demon.

Jeśli ktokolwiek posiada informacje na temat miejsca pobytu zaginionego, proszony jest o kontakt z Komisariatem Policji Wrocław Stare Miasto pod nr tel: 71 340 46 60 lub numerem alarmowym 112

REKLAMA

Maciej Aleksiuk zaginął.

Maciej Aleksiuk przepadł jak kamień w wodę. Co na razie wiadomo?

Policja posiada zapis monitoringu sprzed klubu X-Demon. Maciej był tam widziany po raz ostatni chwilę po godzinie 2 w nocy z piątku na sobotę. Na nagraniu widać, że wyszedł z klubu o własnych siłach, choć nieco się zatacza. Może (ale nie musi) to wskazywać, że był pod wpływem alkoholu.

Następnie 20-latek odchodzi z niezidentyfikowanym dotychczas mężczyzną. Monitoring rejestruje ich, jak idą w kierunku ul. Krupniczej.

W mediach społecznościowych pojawiały się informacje, jakoby Maciej został brutalnie pobity przez ochroniarzy klubu X-Demon. „Super Express” dotarł do innych osób bawiących się na dyskotece. Z zeznań świadków nie wynika, jakoby doszło do katowania.

Świadkowie zgodni są jednak, że w pewnym momencie Maciej zachwiał się i wpadł na ochroniarza. Ten nie pozostał dłużny, wymierzył mu solidny cios, po czym wyrzucił z klubu. W lokalu została jego kurtka.

To właśnie od tego momentu Macieja rejestrują kamery monitoringu umieszczone przed klubem. Na nagraniu widoczne są plamy na białej koszuli Macieja. Nie można wykluczyć, że to krew.

„Super Express” opublikował także nagranie z monitoringu miejskiego z kolejnych ulic. Widać, że zaginiony 20-latek idzie ze wspomnianym mężczyzną skrzyżowaniem ul. Włodkowicza z ul. Ruską w kierunku placu Jana Pawła II. Wiele wskazuje na to, że tam mężczyźni się rozdzielili.

Maciej miał pójść w kierunku Odry i tam ślad definitywnie się urywa. Przeszukano tamtejszą fosę i ciała nie znaleziono. Płetwonurkowie od kilku dni przeszukują także Odrę. Na razie nie natrafiono na przełomowy ślad.

Zaginięcie Macieja Aleksiuka – teoria spiskowa. Policja wydała komunikat

W sieci krążyła także informacja, że Maciej mógł paść ofiarą handlarzy ludzkimi organami. Co jakiś czas w internecie kolportowane są historie, jakoby po Wrocławiu jeździł biały bus, do którego porywani są ludzie.

Policja wydała komunikat, w którym informuje, że nic takiego nie ma miejsca.

„Informacje o rzekomych porwaniach, co jakiś czas pojawiają się w internecie w skali bądź to całego kraju, bądź też lokalnej. Ostatnim tego rodzaju zjawiskiem na terenie Dolnego Śląska była wiadomość o białym busie, do którego porywane miały być dzieci. Obecnie w social mediach krąży nieprawdziwa informacja o porwaniach młodych osób – tak samo jak w przypadku miejskiej legendy „o białym busie” – sprawcy tych porwań mają działać w celu pozyskania organów.

Około 2 lat temu w kilku województwach rozprzestrzeniła się informacja dotycząca białego busa, do którego miały by być zabierane dzieci z ulicy. Sprawcy mieli je następnie wykorzystywać dla celów pozyskania organów. Informacja ta okazała się tzw. fake newsem. Niestety istnieją ciemne strony internetu, i jedną z nich jest tworzenie i publikowanie fałszywych treści. Obecnie w social – mediach krąży nieprawdziwa informacja o porwaniach młodych osób na terenie Wrocławia. Sprawcy tych porwań mają działać w celu pozyskania organów.

Podkreślamy – dolnośląscy policjanci nie otrzymują żadnych zgłoszeń dotyczących porwań. Oczywiście nie można ignorować jakiejkolwiek informacji o zagrożeniu, natomiast każdą z nich powinniśmy w miarę możliwości zweryfikować, zanim prześlemy ją dalej.” – oświadczyła policja we Wrocławiu.

Rutkowski szuka Macieja

Jak w każdej głośnej sprawie, tak i w tej do akcji wkroczył detektyw Krzysztof Rutkowski. Jak poinformował, jego ludzie wraz ze służbami uczestniczą w przeczesywaniu dna Odry.

Rutkowski zaprzeczył także, jakoby Maciej w klubie był „katowany”. „Doszło tam do szarpaniny, ale nie było żadnego katowania. Dużo ważniejsze jest ustalenie, co stało się z chłopakiem po tym, jak wyszedł z klubu” – mówi „SE” Rutkowski.

Akcja poszukiwawcza Macieja Aleksiuka.

 

 

REKLAMA