Tak działa koronawirusowa służba zdrowia. Kilkadziesiąt osób moknie w kolejce przed szpitalem [FOTO]

na kwarantannie/geje/Oto kim jest
Zdjęcie ilustracyjne. Grafika: Pixabay
REKLAMA

Mniemana pandemia niesie ze sobą wiele absurdów. Kardiolog Paweł Basiukiewicz pokazał na Twitterze zdjęcie sprzed jednego ze szpitali, które doskonale to ilustruje. Pacjenci, żeby zakwalifikować się do leczenia chorób innych niż COVID-19, muszą najpierw przejść testy na koronawirusa.

Lekarz zamieścił na swoim Twitterze zdjęcie sprzed jednego z polskich szpitali. Ludzie stali w długiej kolejce i mokli. Wszystko dlatego, że – aby zakwalifikować się w ogóle do leczenia – muszą przejść testy na COVID-19.

„Dziś rano jest 13 stopni, pada deszcz. Ludzie zmokną, ale może nie zmarzną. Za miesiąc będzie 3 stopnie i też będzie padał deszcz. To jest kolejka ok 50 osób po przepustkę (test PCR o wątpliwej jakości) do dalszego leczenia, np. w szpitalu” – napisał dr Paweł Basiukiewicz.

REKLAMA

„Oczywiście większość tych osób jest bezobjawowa. Jeden test (+) = kwarantanna wielu osób i nie jest to dowód ani na zakaźność, ani, że takie działanie ma wpływ na spadek śmiertelności. Jeden test (-) = przepustka do dalszego leczenia i brak dowodu na nieobecność infekcji” – dodał.

Bardzo prawdopodobne, że po takim oczekiwaniu na test na koronawirusa część pacjentów stanie się objawowa. Z powodu przeziębienia.

Źródło: Twitter

REKLAMA