„W Hongkongu panuje spokój”. Zakazane protesty w święto komunistycznych Chin

Reinterpretacja flagi Gadsdena i hasło wolnościowców w obronie Hongkongu Źródło: Tumblr
Reinterpretacja flagi Gadsdena i hasło wolnościowców w obronie Hongkongu Źródło: Tumblr
REKLAMA

Szefowa władz Hongkongu Carrie Lam w czwartek 1 października powitała „powrót pokoju” do miasta. Przemawiała z okazji Święta Narodowego komunistycznych Chin. Demonstracje w Hongkongu były zakazane.

Protesty są zakazane, a w czerwcu weszły w życie drakońskie przepisy dotyczące bezpieczeństwa narodowego, narzucone przez Pekin. Do tego wszystkiego „doszedł” dodatkowo koronawirus.

Obchody państwowego święta miały w tym roku uroczysty przebieg. Nad miastem latały helikoptery z flagami Chin i Hongkongu. Centralne obchody odbywały się w centrum wystawienniczym pod ścisłą ochroną policji.

REKLAMA

„W ciągu ostatnich kilku miesięcy niezaprzeczalnym faktem dla wszystkich jest to, że w naszym społeczeństwie znów panuje pokój” – wyjaśniła pani Lam w swoim przemówieniu.

Przypomina to trochę dobrze znane w Polsce zdanie – „L’ordre règne à Varsovie” („porządek panuje w Warszawie”), które francuski minister Horacy Sébastiani wypowiedział 16 września 1831 przed francuską Izbą Deputowanych, po zdobyciu stolicy przez Rosjan.

Komuniści postanowili udowodnić, że podobnie jest w Hongkongu. Ponieważ opozycja chciała zademonstrować, do miasta ściągnięto 6000 funkcjonariuszy policji. W ubiegłym roku 1 października obchody 70. rocznicy proklamacji przez Mao Zedonga ChRL skończyły się starciami z policją.

Później władze zakazały wszelkich demonstracji ze względów bezpieczeństwa i w ramach walki z koronawirusem. Gubernator Lam powołała się też na Covid-19, żeby przełożyć wybory parlamentarne z lipca.

Władze zakazały większych zebrań na ulicach, niż 4 osób. Działacze ruchu prodemokratyczni organizowali jednak czteroosobowe mini-wiece.

Protestujący pojawili się na ulicach, ale nie miało to nic wspólnego z dynamiką poprzednich manifestacji. Nad sytuacją czuwała policja, przeprowadzała rewizje i liczne kontrole. Służby interweniowały w każdym przypadku pojawienia się na ulicy jakiejś grupy.

Źródło: AFP/ Le Figaro

REKLAMA