W sprawy hodowli zwierząt futerkowych, i nie tylko, wkracza już Komisja Europejska

Fanatycy z faszystowskiej ekosekty Extinction Rebellion na ulicach Londynu. Zdjęcie: Extinction Rebellion
Fanatycy z faszystowskiej ekosekty. Extinction Rebellion Zdjęcie: Extinction Rebellion
REKLAMA

Komisja Europejska ogłosiła w piątek, że zajmie się… hodowlą w klatkach. Ma to być odpowiedź na „inicjatywę obywatelską” w ramach której zebrano prawie 1,4 mln podpisów. Petycja wzywa do zaprzestania „nieludzkich” praktyk.

Akcję inicjowała m.in. aktorka Pamela Anderson oraz „ekologiczny” eurodeputowany Yannick Jadot. Komisja Europejska szybko inicjatywie przyklasnęła, chociaż zapewne gdyby chodziło o „nieludzkie” zabijanie nienarodzonych dzieci takie odzewu by nie było.

W związku z tym, że ten „postęp” mamy w Polsce już niemal za sobą, można by na aktywność KE machnąć ręką i niech tam dadzą najwyżej jakiś dyplom Prezesowi PiS jako jednemu „prekursorów”. Jednak petycja idzie dalej i chce zakazu chowu klatkowego nie tyko norek, ale i kur niosek, królików, kaczek, gęsi, także klatek porodowych dla loch, czy indywidualnych kojców dla cieląt.

REKLAMA

Komisja Europejska oświadczyła, że ​​„spotka się z organizatorami petycji”, a PE zorganizuje „wysłuchanie publiczne”. W teorii procedura „nie jest wiążąca”, ale znając aktywność Zielonych, choćby na przykładzie eurodeputowanej Sylwii Spurek, jak już powstanie projekt to zakażą „wszystkiego” wokół hodowli, co się da zakazać.

Petycja powstała we wrześniu 2018 r. i została wsparta przez ponad 170 organizacji zajmujących się zwierzętami, ochroną środowiska i konsumentów w Europie. Od tego czasu zebrano ponad wymagany dla takiej inicjatywy milion podpisów (w co najmniej siedmiu krajach Unii). Niemal połowa podpisów pochodziła z Niemiec i Holandii.

Inicjatywy takie mnożą się wszędzie. Kilka dni temu o projekcie likwidacji farm norek delfinariów i zwierząt w cyrkach poinformowała francuska minister transformacji ekologicznej Barbara Pompili.

Stowarzyszenie „równości gatunków” L214 natychmiast pochwaliło decyzję rządu Francji, ale już postuluje „zakończenie intensywnej hodowli, która oprócz odpowiedzi na imperatyw etyczny, odpowiada również na zagrożenia klimatyczne i zdrowotne”. Ich celem jest „wyzwolenie ponad miliarda zwierząt”. Dokąd prowadzi kolejne przesuwanie barier eko-szaleństwa, nie wiadomo, ale kolejne cele zawsze sobie znajdą.

Źródło: AFP

REKLAMA