
Nawet minimalne sankcje UE nałożone na Mińsk, wywołały retorsje ze strony białoruskiego rządu. Zostały skierowane przeciw Polsce i Litwie. Łukaszenko wrzucił piłkę na nasze boisko.
Chodzi o ograniczenia liczby ich dyplomatów. Białoruskie MSZ zażądało od ambasad Polski i Litwy ograniczenia liczby dyplomatów pracujących na Białorusi. Potwierdził to 2 października rzecznik prasowy ministerstwa Anatol Hłaz.
Jak wyjaśnił rzecznik, w polskiej ambasadzie powinno pozostać 18 dyplomatów zamiast 50, a w litewskiej – 14 zamiast 25.
Hłaz dodał, że ambasadorów Białorusi w Warszawie i Wilnie wezwano do Mińska na 5 października, na konsultacje. To oznacza w praktyce ich czasowe odwołanie. Pomysły „pomocy” dla Białorusi przedstawione przez premiera Morawieckiego i zaakceptowane w Brukseli można wyrzucić do kosza.
‼️ Białoruskie MSZ zażądało od Polski i Litwy zmniejszenia liczby dyplomatów pracujących na Białorusi. Każda ambasada miała 25 – teraz Litwę dopuszcza 14, Polska 18. Decyzja ta została podjęta „ze względu na jednoznacznie destrukcyjną działalność tych krajów”. #Belarus @MSZ_RP pic.twitter.com/y8gS1fAgQf
— ◻️🟥◻️#Belarus 🤍❤️🤍 (@propeertys) October 2, 2020
Ambasada Białorusi w Warszawie zamieściła na Twitterze komunikat: „Podjętą dziś decyzją UE zraziła swojego sąsiada – Białoruś. Białoruś zawsze słowem i czynem – przeciw konfrontacji. Ale jako suwerenne państwo będziemy również stanowczo, choć nie bez żalu, reagować na nieprzyjazne działania”.
Принятым сегодня решением ЕС отдалил от себя своего соседа – Беларусь. 🇧🇾 всегда на словах и на деле – против конфронтации. Но как суверенное государство мы также решительно, хоть и не без сожаления, ответим на недружественные действия https://t.co/pocqnwXxnH pic.twitter.com/QET4TaoNi7
— МИД Беларуси 🇧🇾 (@BelarusMID) October 2, 2020
Źródło: PAP