Sprawą zaginięcia 20-letniego Macieja Aleksiuka żyła przez ostatnie dni cała Polska. Niestety w sobotę dotarły z Wrocławia informacje o tragicznym finale poszukiwań młodego sportowca, jego ciało znaleźli przypadkowi ludzie.
Chłopak zaginął w nocy z 25 na 26 września, po tym jak wraz ze znajomymi wybrał się do wrocławskiego klubu X-Demon. Ostatni raz widziany był po godzinie 2 w nocy. „Super Express” ujawnił też nagrania, na których widać jak 20-latek rozmawia przed dyskoteką z grupą ludzi, a później rusza przed siebie. Po drodze spotyka mężczyznę, wygląda jakby się znali. Kamery nagrały jak obaj się oddalają.
Poszukiwania zaginionego trwały prawie tydzień. Zaangażowanych było mnóstwo ludzi, informacje o zaginięciu szybko pojawiły się W lokalnych portalach informacyjnych. Sprawą błyskawicznie zainteresowały się także tabloidy. Niestety nie udało się odnaleźć chłopaka żywego. Na jego zwłoki natknęli się przypadkowi ludzie. CZYTAJ DALEJ -> NASZFUTBOL.PL.