
Lewicowy rząd Hiszpanii zamyka Madryt. Od dzisiaj obowiązuje zakaz opuszczania miasta, a restauracje mogą pracować tylko do 22:00. Wszystko usprawiedliwione walką z Covid-19.
Straty, które sprowadzi na stolicę lewicowy rząd wyceniono na 750 milionów euro tygodniowo. Nowe covidowe restrykcje w Hiszpanii obowiązują w gminach, w których na 100 tysięcy mieszkańców przypada 500 chorych i gdzie co najmniej 35 proc. szpitalnych łóżek zajętych jest przez pacjentów zakażonych koronawirusem.
Faszystowskie restrykcje – uwięzienie ludzi w mieście, ograniczanie możliwości zarobkowania – wprowadzono w Madrycie i 9 okalających go gminach. Bulwersujące prawo działa o piątku 2 października, od godziny 22:48.
Łącznie w „covidowym gettcie” zamknięto prawie 5 milionów osób. Na razie z tego ubezwłasnowolnienia zwalnia praca zawodowa, studia, opieka nad chorymi czy ważne sprawy administracyjne.
Jednak, by zostać wypuszczonym poza miasto, trzeba udokumentować cel podróży – zupełnie tak, jak w przypadku starania się o przepustkę w więzieniu.
Administracja stolicy nie chce się zgodzić na tego typu totalitarne rozwiązania, które mogą doprowadzić miasto do ruiny. Kierująca Wspólnotą Madrytu Isabel Diaz Ayuso zaskarżyła restrykcje do Sądu Najwyższego.
Źródło: Interia.pl