Tysiące Niemców protestowało przeciw pandemicznym ograniczeniom. Lewacy próbowali ich zablokować [VIDEO]

Policja odgradza lewaków od normalnych ludzi w Konstancji. Foto: tter
Policja odgradza lewaków od normalnych ludzi w Konstancji. Foto: tter
REKLAMA

Niemcy protestowali przeciwko ograniczeniom związanych z koronawirusem. Protesty odbyły się w Konstancji i pograniczu niemiecko-austriacko-szwajcarskim.

W niedzielę Niemcy manifestowali nad brzegami Jeziora Bodeńskiego. Większość z nich nie nosiła maseczek, ale utrzymywała między sobą odległość 1,5 metra, zgodnie z zaleceniami władz – relacjonuje AFP.

Niektórzy z demonstrantów trzymali plakaty z hasłami wzywającymi do wolności. Inni mieli hasła potępiające środki bezpieczeństwa sanitarnego wprowadzone przez kanclerz Niemiec – czyli maseczki.

REKLAMA

– Za naszą wolność! Przeciwko drugiej NRD Angeli Merkel – brzmiały hasła protestujących. Protestujący przeciwko odbieraniu wolności natrafili na duży sprzeciw niemieckiego lewactwa, z Antifą na czele.

Antifiarze maszerowali w maseczkach i swoimi flagami. Krzyczeli, że prawica kłamie na temat wirusa. Prawicowych organizacji jednak na proteście nie zauważono, a przyszli sami zwykli Niemcy. Doszło do kilku prób blokady antyobostrzeniowego protestu, jednak policja szybko oddzieliła lewaków od normalnych ludzi.

Był to już drugi dzień protestów. Według policji w podobnym zgromadzeniu w sobotę wzięło udział około 11 tys. osób, które starały się utworzyć ludzki łańcuch wokół Jeziora Bodeńskiego.

W Konstancji doszło również do kontrdemonstracji, której uczestnicy manifestowali swoje poparcie dla rządu Niemiec i jego działań w walce z epidemią Covid-19. Policja wysłała spore siły, ale protesty i manifestacje przebiegają spokojnie.

– Na tle innych dużych państw europejskich Niemcy dość dobrze radzą sobie z epidemią Covid-19, a liczba nowych infekcji i ofiar śmiertelnych utrzymuje się na relatywnie niskim poziomie – ocenia agencja Reuters. Jednak z powodu wciąż rosnącej liczby zakażeń władze rozważają ponowne wprowadzenie niektórych ograniczeń.

Źródło: AFP / Reuters / PAP

REKLAMA