
W Chile wciąż trwają protesty m.in. przeciwko władzy oraz brutalności policji. W miniony weekend doszło do skandalicznego zdarzenia. Funkcjonariusz złapał protestującego 16-latka i zrzucił go z mostu do betonowego kanału.
Chłopak z licznymi obrażeniami trafił do szpitala. Szczęśliwie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nagranie ze zdarzenia obiegło cały świat. W piątek 2 października na ulice wyszli mieszkańcy Santagio. Naprzeciw nim stanęły uzbrojone oddziały policji – carabineros.
Gdy 16-latek zaczął uciekać, jeden z mundurowych chwycił go za chabety i zrzucił z mostu. Nastolatek leżał nieruchomo, twarzą w wodzie. Pomogli mu wolontariusze oraz strażacy. Trafił do szpitala.
Generał Enrique Monrás, rzecznik carabineros, oświadczył, że nastolatek „stracił równowagę podczas aresztowania”. Nie wykluczył, że za „stracenie równowagi” odpowiadają policjanci, ale wykluczył, że celowo go zepchnęli.
Nagrania pokazują jednak coś innego. Chilijski rzecznik praw dziecka poinformował, że planowane jest złożenie skargi przeciwko policji za „próbę zabójstwa”.
Un carabinero empujó a un manifestante desde un puente en #Chile. La imagen es clara.
Los grandes medios en vez de decir que lo empujaron titulan que "se cayó". pic.twitter.com/P9R2z30dbn
— Marco Teruggi (@Marco_Teruggi) October 3, 2020