Wpłacił pieniądze na fundusz wyborczy PiS. Dziwnym przypadkiem teraz zostanie sędzią

fot. nczas.com
REKLAMA

Tomasz Kosakowski to adwokat, który w 2019 r. wpłacił 12,5 tys. zł na fundusz wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. We wtorek prawnik odebrał nominację sędziowską z rąk Andrzeja Dudy.

Tomasz Kosakowski, adwokat z Olsztyna, a wcześniej prokurator, otrzymał nominacje sędziowską z rąk Andrzeja Dudy. Portale rp.pl i Onet piszą, że w 2019 roku mężczyzna wpłacił 12,5 tys. na fundusz wyborczy PiS.

Krajowa Rada Sądownictwa dała zielone światło tej nominacji w lutym 2019 roku. Kosakowski ubiegał się również – bezskutecznie – o funkcję w nowo utworzonej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego.

REKLAMA

Dziennikarze Onetu skontaktowali się z Kosakowskim. Zapytali go o to, czy rzeczywiście wsparł fundusz PiS wymienianą w dokumentach sumą.

„Mecenas odebrał od nas telefon, jednak po pierwszym pytaniu o to, jak dysponował swoimi pieniędzmi, Kosakowski przerwał połączenie, kolejnych telefonów nie odbierał, nie odpisywał ani na smsy, ani na maile wysłane na adres jego kancelarii” – relacjonuje portal.

– Przecież każdy obywatel, w tym prawnik, który nie jest sędzią może wpłacić pieniądze na daną partię – komentuje rzecznik KRS, sędzia Maciej Mitera. – Każdy zaś, zgodnie z konstytucją, ma prawo aspirować do służby publicznej. Tyle że ta sytuacja faktycznie może budzić złe skojarzenia – przyznaje.

Powołaniu Kosakowskiego wyrażało sprzeciw Forum Współpracy Sędziów. Według sędziów należało zablokować ten awans, by uniknąć „dalszej kompromitacji procesu nominacji sędziów”.

Źródło: Onet.pl, rp.pl

REKLAMA