Koniec raju podatkowego! Kajmany skreślone z czarnej listy

Kajmany Fot. Wikipedia
REKLAMA

27 ministrów finansów państw UE usunęło Kajmany z czarnej listy „rajów podatkowych”. Kajmany wpisano na taką listę w lutym tego roku.

To brytyjskie terytorium zamorskie zostało już z jednak z tej listy skreślone i nie jest już rajem podatkowym. Według ministrów finansów UE Kajmany dokonały „niezbędnych reform”.

Terytorium zależne Wielkiej Brytanii uchwaliło m.in. ustawę, która wzmacnia rejestrację i nadzór nad funduszami inwestycyjnymi dla cudzoziemców. Szef Cayman Finance, który reprezentuje wszystkie usługi finansowe archipelagu, z zadowoleniem przyjął decyzję UE. Dodał, że miliardy euro zgromadzone w bankach na Kajmanach są również reinwestowane w Europie.

REKLAMA

Nie wszyscy przyjęli jednak decyzję o wykreśleniu Kajmanów z czarnej listy z satysfakcją. Pozarządowa organizacja Oxfam uważa, że reformy były tam „czysto kosmetyczne”. Ze swojej strony sieć wyspecjalizowanych badaczy Tax Justice Network przypomina, że ​​archipelag karaibski jest pierwszym krajem na świecie pod względem „nieprzejrzystości finansowej” i trzecim krajem „uchylającym się od opodatkowania osób prawnych”.

Kajmany to 259 kilometrów kwadratowych plaż i palm kokosowych. Archipelag 3 wysp na Morzu Karaibskich liczy 62 000 mieszkańców, ale działa tam oficjalnie… 100 000 firm. Głównymi źródłami dochodu są tu turystyka oraz właśnie usługi finansowe.

W Parlamencie Europejskim przeciw wykreśleniu Kajmanów z listy byli deputowani z Grupy Socjalistycznej. Ich zdaniem to dowód, że „kryteria umieszczania na czarnej liście rajów podatkowych absolutnie nie działają”.

Lista powstała w 2017 r. po kilku głośnych skandalach, jak Panama Papers, czy „LuxLeaks”. Lewica chciałaby automatycznego umieszczania na „czarnej liście” wszystkich krajów, które oferują zerową stawkę podatku dla firm.

Przeciwni takim pomysłom byli zawsze Brytyjczycy, choćby z tego względu, że dotyczy to ich kilku terytoriów zależnych. Kajmany nie pobierają podatku dochodowego, od zysku, ani podatku lokalnego. Nie ma też żadnych składek na ubezpieczenia społeczne. Inwestycje zagraniczne stanowią tu rocznie ponad 150% PKB.

Uznanie za „raj podatkowy” skutkuje zamrożeniem środków europejskich. To sankcja raczej symboliczna, bo np. Kajmany bez pomocy Unii raczej się obejdą. Lista stanowi raczej nałożenie międzynarodowego piętna. Obecnie na czarnej liście nadal znajduje się jeszcze 12 terytoriów i państw. Ostatnio wypadły Oman i Kajmany, a na listę dostał się Barbados.

Socjaliści już jednak knują i zapowiadają, że w Parlamencie Europejskim postawią temat nowych kryteriów sporządzania takiej listy i ewentualnych kar.

Źródło: France Info

REKLAMA