Rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz już teraz przewiduje spory przyrost zgonów z powodu koronawirusa.
„Mamy 3003 nowe i potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem. […] Z powodu COVID-19 zmarło 8 osób […] Z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 67 osób” – poinformowało Ministerstwo Zdrowia na Twitterze.
Skąd tak duży przyrost zachorowań? Możliwe, że wiceminister zdrowia Wojciech Andrusiewicz zdradził tę tajemnicę podczas konferencji prasowej.
– Wykonaliśmy 44 tys. testów. W historii badań [pod kątem koronawirusa – red.] jeszcze nie mieliśmy takiego pułapu osiągniętego – wyjaśnił.
Wydaje się, że jest to prosta zależność. Gdy jest więcej testów, to w statystykach jest też więcej zakażonych. Dość prosty mechanizm.
Andrusiewicz jednak nie ogranicza się tylko do bycia rzecznikiem w resorcie zdrowia. Przewiduje też przyszłość, a ta według niego maluje się nam w ciemnych barwach.
– Jak podkreślają eksperci chociażby chorób zakaźnych, pacjent w stanie ciężkim, pacjent trafiający często na respirator, to jest czas w granicach 7 do 10 dni, kiedy niestety może się zdarzyć sytuacja, że sobie nie poradzi. Jeżeli więc w ostatnim czasie raportowaliśmy w okolicach 2 tysięcy przypadków (zakażeń – red.), to musimy się liczyć z tym, że w najbliższych 7-10 dniach będziemy mieli do czynienia z dość dużą liczbą zgonów – powiedział.
Źródło: Polsat News