
Dr Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, udzielił kolejnego mocnego wywiadu „Super Expressowi”. Mówi między innymi o tym, w jaki sposób i dlaczego zawyżane są dane na temat osób chorych na COVID-19.
Na początku dr Martyka został zapytany o to, czy podtrzymuje swe słowa z maja o tym, że z medycznego punktu widzenia nie ma pandemii. – Istotą problemu jest to, że WHO zmieniła definicję pandemii. Według tej nowej można nazwać pandemią każdą chorobę infekcyjną, która rozszerza się szybko po świecie – stwierdził.
– Przy dzisiejszych możliwościach szybkiego przemieszczania się można powiedzieć, że jest pandemia zapalenia płuc, HIV/AIDS, cytomegalii (CMV), mononukleozy zakaźnej (EBV), zakażeń jelitowych itp. – dodał i podkreślił, że przy definicji, która nie wymaga wysokiej śmiertelności, to też możemy nazwać pandemią.
Dr Martyka podkreślił, że obecna większa liczba zakażeń wynika z większej liczby robionych testów, których wymaga się np. przed podróżą, pobytem w sanatorium, czy przyjęciem do pracy. Lekarz wskazuje jednak, że zakażenie nie jest równoznaczne z chorobą i kwalifikacja zakażonych jako chorych jest błędna.
Ordynator oddziału zakaźnego wskazuje, iż jest też inny czynnik, czyli okres zwiększonej zachorowalności na choroby infekcyjne, przez co więcej osób ulega infekcjom. SARS-CoV-2 nie jest tu żadnym wyjątkiem, ale wpisuje się w regułę.
– W mowie potocznej często używamy określenia „ma covida” lub „zachorował na covida”. Trzeba jednak wyjaśnić, że nie jest to określenie precyzyjne. COVID-19 (COrona VIrus Disease ) to przyjęty skrót choroby, którą wywołuje koronawirus SARS-CoV-2. SARS w tym wypadku to skrót od Severe Acute Respiratory Syndrome, czyli ciężki ostry zespół oddechowy, ponieważ w ten sposób choroba się objawia. Mówiąc inaczej – COVID to ostra choroba zakaźna układu oddechowego wywołana wirusem SARS-CoV-2. Można być zakażonym wirusem SARS-CoV-2 i nie chorować na COVID – wyjaśnia lekarz.
W dalszej części dr Martyka przytacza komunikat Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, zgodnie z którym – na podstawie wytycznych WHO – klasyfikuje się jako pacjenta, który „zachorował na ostrą chorobę zakaźną nazywaną COVID-19”, nawet jeżeli przechodzi zakażenie bezobjawowo.
– W statystyce – wszyscy ci pacjenci są podawani jako chorzy, co widać w informacjach medialnych o tym, że „dziś stwierdzono tyle a tyle nowych zachorowań”. To kolejny element sztucznego zawyżania danych i w efekcie – wzbudzania lęku w społeczeństwie – podkreśla ordynator.