
REKLAMA
Ivan Komarenko aktywnie włączył się w walkę z koronaparanoją. Tym razem pojawił się na zgromadzeniu, które odbyło się na włocławskim rynku. – To tutaj poznałem pierwszych polskich przyjaciół, zaglądając im w oczy z szacunkiem i podziwem, że zwycięsko pogonili PRL-owską hołotę, tę bandę cwaniaków i zdrajców – wspominał czasy, kiedy pojawił się w Polsce przed laty.
– I co mamy teraz? – pytał. – Hydra totalitaryzmu znowu podnosi swój demoniczny łeb. Ta banda cwaniaków, ta hołota! Po 30 latach ta hołota, na czele z takimi postaciami, oprawcami, tyranami jak Szumowski, Morawiecki… – wymieniał.
Nagle Komarenko przerwał, a w tle słychać było głos z megafonu: „bardzo proszę o założenie maseczek”. – Ja chusty nie założę – powiedział i pokreślił, że nie zasłania się ust podczas przemawiania.
REKLAMA
Chwilę później przedstawicielka sanepidu zagroziła, że jeśli na twarzach uczestników zgromadzenia nie pojawią się maseczki, to zostanie ono rozwiązane.
REKLAMA