
Do ostrego spięcia pomiędzy Andrzejem Rozenkiem, posłem Lewicy, a Jakubem Kuleszą doszło w programie Debata Dnia w Polsat News. Tematem wiodącym były oczywiście maseczki, które rząd chciałby, abyśmy nosili wszędzie w przestrzeni publicznej, choć nie umie po temu uchwalić odpowiedniego prawa.
Jakub Kulesza z Konfederacji przytoczył coraz częstsze głosy ekspertów na temat tego, iż lockdown był błędem. – Polecam deklaracje znanych epidemiologów, profesorów najlepszych uniwersytetów na świecie, którzy wprost mówią, że dotychczasowa polityka stosowania w kwestii walki z Covid-19 przyniesie więcej szkód i śmierci niż jej brak – mówił Kulesza.
Z kolei poseł Andrzej Rozenek, który już po raz kolejny pokazał na antenie, iż jest „głupszy niż ustawa przewiduje”, nazwał posła Kuleszę „proepidemikiem”. – A pan jest mordercą, pan doprowadza do śmierci tysięcy ludzi przez zawał systemu ochrony zdrowia. To jest taki sam argument. Nie mogę pozwolić na obrażanie – odpowiedział Kulesza.
– Fakty są takie, że to jest epidemia i przynosi śmiertelne żniwo. Żeby sobie z tym poradzić, trzeba stosować trzy proste zasady – dystans, dezynfekcja, maseczki i to pozwala na przerwanie łańcuchów transmisji wirusa – twierdził poseł Lewicy.
– Jeśli chce się zarazić, to ja zapraszam wszystkich proepidemistów, razem z panem Kuleszą, Braunem do najbliższego DPS-u. Wy się tego nie boicie, to idźcie tam, bez żadnego sprzętu ochronnego, usługujcie im, podawajcie posiłki, róbcie to, co pielęgniarki i wtedy uwierzę, że się nie boicie, bo jak na razie, to jesteście hipokrytami – grzmiał Rozenek.
I tu poseł Lewicy pokazał po raz kolejny, że nie wie za bardzo o czym mówi, ale z łatwością przychodzi mu obrażanie innych i stawianie się w roli autorytetu. Otóż zalecenia ekspertów od samego początek, a w zależności od mądrości etapu także WHO, są takie, iż personel medyczny jak pielęgniarki powinien używać specjalnych masek medycznych, które w przeciwieństwie do zwykłych bawełnianych zapewniają ochronę.
Jakub Kulesza uniknął odpowiedzi na to, czy zatrudni się w DPS-ie, stwierdzając iż woli rozmawiać merytorycznie, a nie emocjonalnie. – Wyzywanie się od proepidemików, to naprawdę. Pana kolega kłamał, że posłowie Konfederacji kaszlą celowo w Sejmie na pracowników. Będzie miał za to pozew. Pan też, za te kłamstwa, które pan tutaj mówi – podkreślił przedstawiciel Konfederacji.