Kolejne testy szczepionki na koronawirusa wstrzymane. „Niepożądane działania uboczne”

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

W USA wstrzymano testy nad kolejną szczepionką przeciwko COVID-19, znajdujące się w najbardziej zaawansowanej trzeciej fazie badań. Tym razem zawieszono prace nad preparatem amerykańskiego koncernu Johnson&Johnson.

Nie wiadomo jeszcze, co było powodem wstrzymania badań nad szczepionką. Amerykański koncern odmawia na razie podania bliższych szczegółów. Wiadomo tylko, że u jednego z ochotników doszło do powstania niepożądanych działań ubocznych.

W opublikowanym prze firmę oświadczeniu podkreśla się, że analizowany jest obecnie przypadek pacjenta, u którego doszło do powikłań. Na razie nie wiadomo nawet, czy otrzymywał on placebo – czy też szczepionkę.

REKLAMA

Prof. William Schaffner, specjalista chorób zakaźnych Vanderbilt University podejrzewa, że może chodzić o poważne działanie niepożądane. Jego zdaniem dotyczy to raczej jakieś choroby neurologicznej. Gdyby chodziło o raka prostaty, niekontrolowaną cukrzycę czy zawał serca, nie wstrzymywano by wszystkich testów – stwierdza w wypowiedzi dla Reutersa.

Podobnie było ze wstrzymaniem przed kilkoma tygodniami testów prowadzonych w trzeciej fazie badań nad szczepionką koncernu AstraZeneca. Powodem było wykrycie u jednego z pacjentów poprzecznego zapalenia rdzenia kręgowego (transverse myelitis), choroby neurologicznej powodowanej zapaleniem. Niszczy ona mielinę, osłonę włókien nerwowych, co przerywa komunikację miedzy komórkami nerwowymi rdzenia i resztą ciała. Często pojawia się po zakażeniu wirusowym i jest reakcją immunologiczną.

Incydent ten wyjaśniono i badania nad preparatem tego koncernu wznowiono w Wielkiej Brytanii, Brazylii, Indiach i Afryce Południowej. Na razie nie zostały jedynie uruchomione ponownie w USA.

REKLAMA