Lekarze żądają przeprosin od Sasina: „Policzek wymierzony całemu środowisku”

Jacek Sasin. / foto: PAP
Jacek Sasin. / foto: PAP
REKLAMA

Wicepremier Jacek Sasin na antenie Polskiego Radia był łaskaw stwierdzić, że rząd świetnie poradził sobie z epidemią i doskonale przygotował się na jesienną falę koronawirusa. Polityk, który wydał 70 mln zł z naszych podatków na wybory, które się nie odbyły – nie ponosząc za to żadnych konsekwencji – dodał, że zawodzą lekarze, którym brakuje zaangażowania. Medycy domagają się przeprosin od Ministra Aktywów Państwowych.

„Zarzucił Pan części środowiska lekarskiego niechęć do wykonywania obowiązków lekarza. Podważanie zaufania społecznego do osób wykonujących zawód lekarza w okresie pandemii jest krzywdzące i skrajnie nieodpowiedzialne” – napisał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja. Medyk, w imieniu swojego środowiska, domaga się przeprosin za skandaliczną wypowiedź wicepremiera.

Na antenie Radiowej Jedynki Sasin stwierdził bowiem, że obecnie nie brakuje ani łóżek szpitalnych, ani respiratorów czy innych środków medycznych. Dodał jednocześnie, że „oczywiście występują problemy, tym problemem jest chociażby zaangażowanie personelu medycznego, lekarzy”.

REKLAMA

Niestety występuje taki problem, jak brak woli części środowiska lekarskiego – chcę to podkreślić wyraźnie, części. Oczywiście bardzo wielu lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki, ale część tych obowiązków wykonywać nie chce – mówił Sasin.

W ocenie polityka, może to być spowodowane strachem przed epidemią.

Naturalny, ludzki strach, ale on w środowisku lekarskim nie powinien występować – dodał.

„Nie wiem, skąd czerpał pan wiedzę”

Prezes NRL podkreślił, że kierownictwo resortu zdrowia wielokrotnie zwracało uwagę na zaangażowanie personelu medycznego w walce z epidemią. „Nie wiem skąd zatem Pan Premier – stojąc na czele resortu aktywów państwowych – czerpał swą wiedzę w tym zakresie. Przede wszystkim jednak wzywam Pana do natychmiastowego przeproszenia środowiska lekarskiego, które Pana wypowiedź odebrało jako bardzo krzywdzącą” – skwitował prof. Matyja.

Jednocześnie prezes NRL przypomniał, że samorząd lekarski wielokrotnie apelował o wprowadzenie zmian w ochronie zdrowia.

„W dobie obecnie panującej pandemii koronawirusa wszystkie słabości systemu zostały obnażone: braki kadrowe, zła organizacja i nieefektywność, zbyt niskie finansowanie. W czasie pandemii lekarze stanęli w obliczu np. braku środków ochrony osobistej, testów, odpowiedniego sprzętu, chaosu decyzyjnego i organizacyjnego, a mimo to robili i robią wszystko, by walczyć o zdrowie i życie pacjentów” – wskazał.

Prof. Matyja wyraził również oczekiwanie, że „członkowie rządu zamiast przerzucaniem odpowiedzialności na lekarzy czy inny personel medyczny zajmą się, w zakresie swoich kompetencji, zapewnieniem lekarzom i innym pracownikom medycznym takich warunków działania w czasie pandemii, które pozwolą nam leczyć pacjentów”.

„Pana wypowiedź jest policzkiem wymierzonym całemu środowisku i podważa zaufanie do zawodu lekarza i lekarza dentysty” – ocenił słowa Sasina.

Wypowiedź ministra aktywów państwowych oburzyła także prezesów okręgowych izb lekarskich. W imieniu szefów pozostałych izb pismo w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego skierowała Prezes ORL w Szczecinie dr n. med. Magda Wiśniewska. Zapytała w nim „czy wypowiedziane przez Pana Jacka Sasina słowa są oficjalnym stanowiskiem rządu Rzeczypospolitej Polskiej”.

Źródła: Polskie Radio/PAP/nczas.com

REKLAMA