Gender w sporcie. ONZ dyskryminuje kobiety

Laurel Hubbard udaje, że jest kobietą i rywalizuje z paniami w podnoszeniu ciężarów. Zdjęcie: YT/1 NZ
Laurel Hubbard udaje, że jest kobietą i rywalizuje z paniami w podnoszeniu ciężarów. Zdjęcie: YT/1 NZ
REKLAMA

Rada Praw Człowieka ONZ opracowała rezolucję, która proponuje danie sportowcom możliwości uczestniczenia w zawodach zgodnie z subiektywnym odczuciem dotyczącym własnej płci. Według ONZ, dzięki temu w sporcie wreszcie zapanuje „fair play”. Instytut Ordo Iuris ma zupełnie inne odczucia.

Nowa rezolucja swym przekazem nawiązuje do postanowień przygotowanego w czerwcu 2020 r. Raportu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka dotyczącego dyskryminacji w sporcie ze względu na rasę i gender (tzw. „płeć kulturową”).

Autorzy na dobre chcieliby rozdzielić pojęcia płci kulturowej – którą można sobie zmieniać wedle własnego widzimisię – i biologicznej. Nowej ideologii chcieliby podporządkować różne dziedziny życia m.in. sport.

REKLAMA

„Na gruncie rozgrywek sportowych oznacza to, że nie powinien istnieć podział na kategorie męskie i kobiece, którego podstawą jest rozróżnienie płci biologicznej (en.„sex”), lecz zawodnicy powinni mieć możliwość konkurowania w danej kategorii zgodnie z odczuwaną tożsamością jako mężczyzna albo kobieta” – wyjasnia Ordo Iuris.

Obecnie osoby zmiennopłciowe mogą uczestniczyć w zawodach zgodnie z deklarowaną płcią tylko wtedy, gdy spełnią określone warunki. Zniesienie jakichkolwiek barier wprowadziłoby chaos.

„Realizacja tego postulatu byłaby równoznaczna z odebraniem możliwości równego współzawodnictwa kobietom. Już teraz istniejące wytyczne organizacji sportowych są dyskryminujące dla zawodniczek, jako że nie uwzględniają wynikających z płci różnic anatomicznych. Zniesienie ich doprowadziłoby natomiast do eskalacji problemu nierówności i dyskryminacji kobiet w sporcie, zmuszonych do konkurowania z mężczyznami” – pisze na swojej stronie Ordo Iuris.

Rozwiązania proponowane w dokumentach Wysokiego Komisarza i Rady Praw Człowieka ONZ stoją w sprzeczności z zasadą niedyskryminacji i wypaczają ideę fair play. Ich wprowadzenie naruszałoby przepisy aktów międzynarodowych zakazujących dyskryminacji ze względu na biologiczną płeć w tym w szczególności Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka czy Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, do których wprost odwołuje się projekt Rezolucji – podkreśla Katarzyna Gęsiak, analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.

Źródło: ordoiuris.pl

REKLAMA