Miejscowość koło Rawenny na północy Włoch zmaga się z inwazją pawi. Wielkie ptaki niszczą dachy domów i karoserię zaparkowanych samochodów. Mieszkańcy mają już ich dość.
„Ważą po 10 kilogramów i powodują szkody” – protestują cytowani przez „Corierre della Sera” mieszkańcy nadmorskiego miasteczka Punta Marina. Pawie stały się częścią tamtejszego ekosystemu. Pierwszy pojawił się 10 lat temu. Następnie ktoś uwolnił w tamtym rejonie samicę.
„Od tego momentu wzrost liczby nowych osobników jest nieprzerwany” – powiedział szef wydziału do spraw ochrony zwierząt w lokalnych władzach Gianandrea Baroncini. „A są to ptaki, które rozmnażają się dwa razy do roku, zaś w każdym wylęgu jest nawet 10-12 piskląt” – przypomniał.
Obecnie w Punta Marina żyje około 30 pawi, na które mieszkańcy często składają skargi do służb porządkowych. Niektórzy sygnalizują, że ptaszyska robią tak duże dziury w dachu, że kapie przez nie woda. Często można też zauważyć, że pukają dziobami w szyby samochodów, gdy zobaczą w nich swoje odbicie.
Miejscowe władze wraz ze strażą leśną szukają rozwiązania problemu. Rozważa się możliwość ich schwytania i umieszczenia w gospodarstwach np. dla celów dydaktycznych. Czekamy na reakcję eurodeputowanej Spurek…
Punta Marina, il paese invaso dai pavoni https://t.co/xyV2h9vpHr pic.twitter.com/wfLi1TNeRU
— Corriere di Bologna (@corrierebologna) October 13, 2020
Źródło: PAP