Patrol policji ostrzelany w Bordeaux. Fajerwerki zostaną uznane za broń

Atak na francuski komisariat policji Fot. screen Twitter
REKLAMA

Ataki z wyrzutni fajerwerków, nazywane we Francji „moździerzami”, stały się ulubionym sportem zrewoltowanych band z przedmieść dużych miast. Kilka dni temu z takich „moździerzy” zaatakowano niedawno posterunki policji w regionie paryskim w Champigny. Teraz zaatakowano patrol w Bordeaux.

Tylko w ciągu jednej doby ostrzelano w dzielnicy blokowisk w Bordeaux patrol, a w innym miejscu usiłowano rozjechać policjanta samochodem. Radiowóz policyjnego patrolu został zaatakowany w dzielnicy Grand Parc na północy Bordeaux. Funkcjonariuszom nic się nie stało, ale auto zostało poważnie uszkodzone.

W innym miejscu kierowca zatrzymywanego do kontroli auto usiłował po prostu przejechać policjanta. Następnie uciekł.

REKLAMA

Dzielnica Grand Parc jest podobno dla władz miasta i policji „priorytetowa”. Kwitnie tu handel narkotykami, a bandy młodocianych chuliganów są gotowe z policją utrudniającą im „biznesy” po prostu walczyć.

Po koniec lipca w tym samym mieście trzech policjantów z brygady przeciwdziałającej przestępczości (BAC) też znalazło się pod „ostrzałem z moździerzy”. Przybyli na miejsce, by opróżnić złodziejską „dziuplę” ze skradzionymi skuterami.

Wykorzystywanie materiałów pirotechnicznych w wyrzutniach domowej roboty doprowadziło do tego, że MSW poważnie rozważa zakaz sprzedaży fajerwerków i zakwalifikowanie ich do kategorii „broni”.

Tutaj atak na komisariat w Champigny:

Źródło: Le Figaro/ Actu 17

REKLAMA