
Polacy zaczynają masowo trafiać na kwarantanny, ale wielu się to nie podoba, a część z nich próbuje omijać przepisy. Jeden pan zdecydował się na przykład wyskoczyć na chwilę do sklepu po alkohol. Szybko okazało się, że będzie to najdroższe piwo w jego życiu.
Z danych Ministerstwa Zdrowia na sobotę (17. października) wynika, że na kwarantannie znajduje się około 45 tys. Polaków. Wielu z nich nie może wysiedzieć w domu i kombinuje, jak ominąć przepisy.
O przypadku pewnego pana opowiedział w wywiadzie dla portalu abszdrowie.pl jeden z policjantów ze Śląska, który postanowił zachować anonimowość. „Próbują jakoś obejść kwarantannę, na szybko wyskoczyć do sklepu, nie odbierać od nas telefonów” – wymieniał funkcjonariusz, który opowiedział też o konkretnej sytuacji z mężczyzną, który wyszedł kupić sobie alkohol.
„Spotkałem się z jednym przypadkiem złamania kwarantanny. W trakcie dokonywania sprawdzenia nie zastano mężczyzny pod wskazanym adresem, a jak się później okazało, po prostu wyszedł do sklepu po piwo. Myślę, że to był jego najdroższy alkohol w życiu. W takim przypadku nie został nałożony mandat karny, została sporządzona notatka do sanepidu, który później wykonuje dalsze czynności. Za złamanie kwarantanny grozi nawet do 30 tysięcy zł. grzywny” – opowiedział policjant.