Kraków uderza w pro-liferów. Pretekstem… „ochrona środowiska”

pro-life, pro - prawo do życia
Obrazek ilustracyjny/Foto: YouTube Halo Ursynów
REKLAMA

Kraków usiłuje pozbyć się z przestrzeni publicznej furgonetek Fundacji Pro – Prawo do Życia. Krakowscy urzędnicy, powołując się na zapisy dotyczące ochrony środowiska i zakazu używania instalacji nagłaśniających, zdecydowali, że poruszające się po tamtejszych ulicach samochody nie mogą używać nagłośnienia.

Jak donosi „Nasz Dziennik”, krakowscy urzędnicy nie zgodzili się na rejestrację pojazdu w charakterze mobilnego zgromadzenia. W rezultacie poruszająca się po mieście furgonetka nie może emitować żadnych komunikatów głosowych.

Fundacja Pro – Prawo do Życia prowadzi w Polsce mobilne kampanie dotyczące zarówno prawdy o aborcji, jak i deprawacji dzieci przez lobby LGBT. Jak podkreślał prezes Fundacji Mariusz Dzierżawski, decyzja krakowskiego magistratu jest niezgodna z prawem. W ocenie szefa organizacji jest to próba kneblowania ust „wszystkim, którzy odważnie mówią o tym, że ideolodzy LGBT deprawują swym agresywnym zachowaniem i prowokowaniem”.

REKLAMA

Jeśli zwolennicy zabijania mogą o tym głośno mówić i namawiać do zbrodni kobiety, to dlaczego my nie możemy ostrzegać przed nią ludzi czy ostrzegać przed deprawacją ze strony środowisk LGBT – mówił Dzierżawski.

Fundacja zapowiedziała, że będzie się odwoływać od decyzji krakowskiego magistratu.

Źródło: Nasz Dziennik

REKLAMA