Kanadyjscy naukowcy badają epidemię dżumy w Londynie w XIV i XVII wieku. Uważają, że ta wiedza pomoże im w walce z koronawirusem.
Naukowcy z Uniwersytetu McMaster w Kanadzie analizują dokumenty z okresu 300 lat. Są to m.in. testamenty, rejestry parafialne i akty zgonów. Kanadyjczycy chcą odkryć wzór rozprzestrzeniania się epidemii w populacji.
Dżuma aka „Czarna Śmierć” spowodowała około 50 milionów zgonów w średniowiecznej Europie. Obecnie tę groźną i rzadką infekcję bakteryjną da się wyleczyć antybiotykami.
Kanadyjscy naukowcy badają wielką zarazę w Londynie z lat 1665–1666. Dżuma zabiła wtedy od 75 tys. do 100 tys. osób – ok. jednej piątej wszystkich mieszkańców miasta.
Badacze chcą odkryć, dlaczego dżuma w XVII wieku rozprzestrzeniała się o wiele szybciej niż w XIV. Wśród przyczyn wymieniają m.in. zmianę w strukturze społecznej miasta (np. gęstość zaludnienia).
– Dany patogen może powodować bardzo różne epidemie, w różnych miejscach i w różnym czasie – wyjaśnił David Earn, profesor na wydziale matematyki i statystyki w McMaster i główny autor badań. – Cechy społeczności mogą silnie wpływać na wzór epidemii – dodał. – Oczywiście reakcja behawioralna poszczególnych osób może również wpływać na wzorzec epidemii – podkreślił.
Według naukowców zdobyta przez nich wiedza pomoże w walce z obecną pandemią. – Zaraza nigdy nie zniknęła, a SARS-CoV-2 nigdy nie zniknie – powiedział genetyk ewolucyjny Hendrik Poinar.
Naukowiec dodaje, że to nie ostatnia pandemia, z którą trzeba nam się mierzyć. – Jeśli myślicie, że to jedyny raz, kiedy to się dzieje, to oszukujecie samych siebie. Zdarzyło się to już wielokrotnie w historii ludzkości i będzie się to powtarzać – powiedział.
Źródło: CNN, rp.pl