Unia Europejska wprowadzi „szczepionkowe paszporty”? Prace zaczęła już przed koronawirusem!

Szczepionka/szczepionki
Szczepionka - zdj. ilustracyjne. (Fot. PAP)
REKLAMA

Jak się okazuje, już od 2018 roku Komisja Europejska miała w zanadrzu „Harmonogram szczepień”. Zakłada on, że w 2022 roku Komisja przedstawi propozycję wspólnej karty szczepień lub też „paszportu” dla obywateli Unii Europejskiej.

Na oficjalnych stronach Komisji Europejskiej można znaleźć „mapę” realizacji działań Komisji Europejskiej i rekomendacji ws. wzmocnienia współpracy dotyczącej zapobieganiu chorobom, którym można przeciwdziałać za pomocą szczepionki. Ma się to wiązać ze wzmożoną wszczepialnością ludzi na Starym Kontynencie.

Unia chce też kompleksowo „monitorować” programy szczepień, za pomocą systemów informatycznych.

REKLAMA

Wśród zaplanowanych działań znalazło się także „przeciwdziałanie błędnym i nieprawdziwym informacjom o szczepionkach”. Ma to „wspierać” państwa członkowskie, reagujące na wątpliwości związane ze szczepieniami.

Dokument był aktualizowany po raz ostatni w trzecim kwartale 2019 roku.

Już w czasie mniemanej pandemii głośno o „cyfrowym certyfikacie odporności” mówił Bill Gates.

„Ostatecznie będziemy musieli mieć certyfikat dotyczący tego, kto jest ozdrowieńcem, a kto został zaszczepiony” – pisał na Facebooku. Jego zdaniem ułatwiłoby to w przyszłości bezpieczne podróżowanie po świecie.

„Nie chcemy, by ludzie jeździli po świecie w sytuacji, gdy niektóre kraje nie będą miały tego, niestety, pod kontrolą. A jednocześnie nie będziemy chcieli całkowicie zablokować możliwości, by ludzie tam jeździli, wracali i poruszali się. W końcu będzie cyfrowy dowód odporności, który pomoże w ponownym otwarciu się świata” – dodał.

Gates wpadł też na pomysł utworzenia czegoś na kształt światowego ministerstwa zdrowia. Uważa, że powinna powstać, stworzona przez opłacany personel nowo wybudowanych klinik, światowa baza danych pacjentów. Miałaby ona spełniać, poprzez monitorowanie wzorców chorób, rolę części systemów wczesnego ostrzegania, „które będą uprzedzać świat o potencjalnych epidemiach”. W opinii miliardera wzmocniłoby to systemy opieki zdrowotnej w krajach o niskim i średnim dochodzie.

Pod pretekstem ochrony przed mniemaną pandemią rządy miałyby także dostęp do list przeszkolonego personelu medycznego różnych szczebli, który byłby przygotowany do natychmiastowej reakcji.

Źródła: europa.eu/nczas.com/Facebook

REKLAMA