9 osób zmarło po zaszczepieniu przeciwko grypie. Władze deklarują, że nie wstrzymają programu szczepień

Zdjęcie ilustracyjne/fot. Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne/fot. Pixabay
REKLAMA

W Korei Południowej zmarło 9 osób po zaszczepieniu przeciwko grypie. Władze bronią decyzji o masowych szczepieniach i nie zamierzają wstrzymywać programu.

Agencja Yonhap poinformowało, że 9 osób w Korei Południowej zmarło po zaszczepieniu przeciwko grypie. Obawy wobec szczepień przeciwko grypie pojawiły się już w ub. tygodniu.

Wówczas to poinformowano o śmierci 17-latka. Chłopak zmarł dwa dni po przyjęciu szczepionki.

REKLAMA

Inne zgony dotyczą osób w wieku 68-82 lata, przy czym większość z nich cierpiała na choroby współistniejące.

– Ubolewamy z powodu obaw związanych ze szczepionkami na grypę i poważnie badamy sytuację. Najpierw jednak musimy ustalić dokładną przyczynę niedawnych zgonów – powiedział dziennikarzom wiceminister zdrowia Kim Gang Lip.

Szczepienia są wynikiem programu darmowych szczepień przeciwko grypie, którego celem jest zwiększenie liczby szczepień do 30 mln, czyli o 20 proc. większej niż w ubiegłym roku, aby odciążyć służbę zdrowia w czasie pandemii Covid-19.

Dotychczas udało się zaszczepić 13 mln osób, z czego ponad 8 mln otrzymało darmowe dawki w ramach rządowego programu. U 431 osób stwierdzono niepożądane reakcje, w tym 119 przypadków alergii i 93 przypadki gorączki.

Jednak koreańskie władze oceniają, że nie ma związku pomiędzy zgonami a szczepionkami, i nie wstrzymają programu szczepień. – Nie znaleźliśmy bezpośredniego związku pomiędzy zgonami a szczepionkami czy też związku pomiędzy skutkami ubocznymi szczepienia na grypę a zgonami – oświadczyła szefowa Koreańskiej Agencji Kontroli Chorób Dzung Eun Kiong.

Władze wszczęły już dochodzenie epidemiologiczne w sprawie 8 zgonów i prowadzone są sekcje zwłok.

– Jako że większość osób, które otrzymały zastrzyki przeciw grypie, nie zgłosiła poważnych problemów, doszliśmy do wniosku, że te szczepionki nie zawierają substancji toksycznych. Możemy wykluczyć możliwość, że same szczepionki stanowią problem – powiedział Kim Dzung Gon, który kieruje zespołem badającym sprawę szczepień.

Źródło: Radio Zet / PAP

REKLAMA