Kandydatka na wiceprezydent USA, Kamala Harris jako prokurator zwolniła z aresztu nielegalnego imigranta. Ten zamordował ojca i dwóch synów

Kamala Harris reprezentująca skrajnie lewicowe skrzydło Partii Demokratycznej została wskazana przez Joe Biden jako kandydatka na stanowisko wiceprezydenta. Zdjęcie: EPA/Tom Williams / POOL Dostawca: PAP/EPA.
Kamala Harris. Zdjęcie: EPA/Tom Williams / POOL Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Kamala Harris, kandydatka na wiceprezydent, jako Prokurator Okręgowa nie chciała ścigać nielegalnego imigranta i członka gangu.Ten zabił ojca i dwóch synów.

Kampania prezydencka w USA ma się ku końcowi i to są ostatnie chwile, by ujawniać kompromitujące fakty z przeszłości poszczególnych kandydatów. W mniejszym stopniu dotyczy to Trumpa, bo tego przenicowano dokładnie w 2016 roku. Inaczej sprawa ma się z Joe Bidenem i Kamalą Harris, która tak naprawdę szykowana jest na szefową administracji. W razie zwycięstwa sklerotyczny Biden będzie tylko figurantem.

A Harris ma naprawdę ciemne plamy na swym życiorysie. Zwłaszcza jej działalność jako Prokurat Okręgowej budzi ogromne wątpliwości. Amerykańskie media przypominają teraz sprawę z 2008 roku kiedy to z powodu jej zaniedbań i niekompetencji zamordowany został ojciec i dwóch jego synów.

REKLAMA

48-letni Tony Bologna, 20-letni Michael, 18-letni Andrew i 16-letni Matthew wracali z grilla do domu samochodem, kiedy podjechał do nich Edwin Ramos i otworzył ogień. Ojciec i dwóch synów – Michael i Matthew ponieśli śmierć.

Jak się okazało morderca był członkiem salwadorskiego gangu MS-13 i nielegalnym imigrantem, którego policja Kalifornii już wcześniej aresztowała. Prokuratura Okręgowa San Francisco, której szefowała wtedy obecna kandydat na wiceprezydent Kamala Harris wypuściła go i odmówiła wszczęcia postepowania. Sama Harris wiedziała o tym, bo akta spraw Ramosa trafiały na jej biurko.

Ramos został zatrzymany w samochodzie wraz z innym członkiem gangu Mara Salvatrucha (MS-13). W czasie przeszukania pojazdu, partner Ramosa próbował pozbyć się broni. Policjanci zauważyli to jednak. Obydwaj członkowie gangu zostali zatrzymani i trafili do aresztu. Jak się okazało broń została użyta w podwójnym zabójstwie. Prokuratura wszczęła śledztwo, ale nie przeciwko Ramosowi. Stwierdzono, iż nie ma dowodów na to, że wiedział, iż jego pasażer ma broń. Już wtedy było jasne, że Ramos jest w USA nielegalnie, i że jest członkiem gangu. Wszystko to działo się na trzy miesiące przed tym jak Ramos zamordował ojca i jego dwóch synów biorąc ich pomyłkowo za członków konkurencyjnego gangu.

Policja odwołała się od decyzji prokuratury niższego szczebla i sprawa Ramosa trafiła do Prokuratury Okręgowej, a więc na biurko Harris. Ta jednak po raz kolejny odmówiła. Ramos który od kilku dni przebywał w areszcie został zwolniony. Co więcej prokuratura nie powiadomiła nawet służb imigracyjnych i celnych, by te przeprowadziły deportację członka gangu.
W czasie procesu Ramosa Danielle Bologna – żona zamordowanego męża i matka dwóch synów, błagała Harris, by ta wniosła o karę śmierci dla mordercy. Harris jednak odmówiła. Ostatecznie Ramos został skazany na karę dożywotniego więzienia.

Cała sprawa jest przyczynkiem do wielkiej dyskusji o polityce imigracyjnej Stanów Zjednoczonych. Kandydaci Demokratów – Biden i Harris chcą wielkiej amnestii dla nielegalnych imigrantów. Chcą zalegalizowania ich pobytu i szybkiej ścieżki do tego by uzyskali obywatelstwo. W ten sposób Demokraci chcą jednym ruchem „kupić” miliony wyborców. Kolejną sprawą jest kwestia tzw. sanctuary cities – miast schronienia, gdzie rządza Demokraci, którzy nie chcą współpracować z władzami federalnymi i dają ochronę nielegalnym imigrantom. Ma to wymiar praktyczny jak w przypadku Ramosa, kiedy to lokalne władze mnie powiadomiły federalnych służb, że w areszcie mają nielegalnego imigranta i członka gangu. Ten wyszedł z aresztu, a trzy miesiące później zamordował trzy osoby.

 

REKLAMA