W odmętach lewackiej obłudy. Nikt tyle nie lata co eksperci od walki z globalnym ociepleniem

Wśród naukowców najczęściej latają ci, którzy walczą z globalnym ociepleniem. Samolot Skandynawskich Linii Lotniczych SAS. Źródło: Wikiwand
Samolot Skandynawskich Linii Lotniczych SAS. Źródło: Wikiwand
REKLAMA

Wśród naukowców tymi, którzy najczęściej latają są ci, którzy „walczą z globalnym ociepleniem” – wynika z badań walijskiego uniwersytetu. Ale za to mają z tego powodu „wyrzuty sumienia”.

Uniwersytet Cardiff z Walii przeprowadził badania dotyczące tego jak naukowcy zajmujący się klimatycznym ociepleniem korzystają z transportu lotniczego. Wyniki opublikowano w raporcie: „Korzystanie z Lotnictwa Przez Naukowców Klimatycznych: Kwestie Struktuarlne, Postawa Osobista i Przekazywanie Informacji”.

Wyniki badań ogłosił m.in brytyjski dziennik „Telegraph”.
Pod ta pompatyczną nazwą raportu kryją się wyniki, które ujawniają obłudę akademików zajmujących się walka z globalnym ociepleniem i próbującym innym narzucić określony styl życia.

REKLAMA

Badania przeprowadzono wśród naukowców z różnych dziedzin: chemii, biologii, inzynierii, nauki o ziemi, klimacie, muzyki etc. Z badań wynika, że przeciętny naukowiec odbywa rocznie trzy loty (w obydwie strony) prywatne i związane ze swoją pracą. W grę wchodzi podróż na miejsce badań, na konferencje, naukowe, czy na wykłady.

Tymczasem naukowcy zajmujący się walka z klimatycznym ocieplenie latają samolotami o blisko 50 procent częściej – średnio 5 razy w roku w tę i z powrotem. To niemal jeden lot samolotem w miesiącu. Podróże te obejmują średnio jeden lot krajowy, dwa kontynentalne i dwa międzykontynentalne rocznie.

Naukowcy wypełniali też ankiety dotyczące ich osobistego stosunku do latania samolotami i zanieczyszczania powietrza w związku z tym. Okazuje się, że największymi przeciwnikami latania samolotami, są oczywiście ci, którzy latają najczęściej i zajmują się walką z „globalnym ociepleniem”.

– Nasze odkrycia pokazują, że klimatolodzy, podobnie jak wielu innych profesjonalistów, mają trudności z dostosowaniem swoich zobowiązań wobec środowiska do zawodowego i osobistego stylu bycia, a samo środowisko akademickie nie robi wystarczająco dużo, aby zmienić tę kulturę – skomentowała wyniki badań profesor Lorraine Whitmarsh, dyrektor brytyjskiego Centrum Transformacji Klimatycznej i Społecznej (CAST).

Sensowność badań została oczywiście zakwestionowana przez samych naukowców żyjących z walki z globalnym ociepleniem. W popisie obłudy Bob Ward, jeden z szefów walczącego o klimat Grantham Research Institute stwierdził, że informowanie opinii publicznej o lotach naukowców zajmujących się klimatem, może mieć dla owego klimatu i ludzkości zgubne skutki. Bowiem zawstydzeni naukowcy będą mniej latać, a co za tym idzie mniej pracować i pozyskiwać mniej dowodów na to, że mamy do czynienia z ociepleniem niosącym zagładę Ziemi.

REKLAMA