
Minister Adam Niedzielski w rozmowie na portalu rp.pl stwierdził, że „jest też przestrzeń na kolejne obostrzenia, takie bardziej drastyczne, które spowodują, że wyhamujemy, bo w tej chwili musimy robić wszystko, aby bronić wydolności systemu opieki zdrowotnej”.
– Jeśli będziemy mieli do czynienia z kontynuacja tego trendu wykładniczego, który ma miejsce od początku października, to w przyszłym tygodniu musimy się liczyć z tym, że średnia liczba zachorować będzie ok. 15 tys. przypadków dziennie – powiedział minister zdrowia.
Adam Niedzielski ciągle wierzy w magiczną moc maseczek, której nie potwierdzają badania, ani wzrosty liczby zakażonych wszędzie tam, gdzie wprowadzono obowiązek ich noszenia. Niedzielski wyraził nadzieję, że czarny scenariusz się nie zrealizuje, ze względu na obowiązek noszenia maseczek.
Zakażenia rosną mimo maseczek
– Od tygodnia Polacy mają chodzić wszędzie w maseczkach, są kolejne ograniczenia. I jaka jest zmiana? Kolejne wzrosty. Rozumiem w takim razie, że maseczki i ograniczenia nic nie dają – pisze na Twitterze Grzegorz Gawin z partii KORWiN.
To jednak nic zaskakującego, redaktor portalu nczas.com Radosław Piwowarczyk przypomina „wypowiedź prof. Guta z wiosny, który mówił, że maseczki są „źródłem zakażenia” i równie dobrze można „źródła zakażenia od razu wrzucić do autobusu”. To było jeszcze przed jesienną zmianą mądrości u Pana profesora.”
To ja przypomnę wypowiedź prof. Guta z wiosny, który mówił, że maseczki są "źródłem zakażenia" i równie dobrze można "źródła zakażenia od razu wrzucić do autobusu". To było jeszcze przed jesienną zmianą mądrości u Pana profesora. https://t.co/OrL1CvQI2U https://t.co/TytFZBmW0o
— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) October 22, 2020
Czas na nowe obostrzenia
– Sytuacja jest bardzo poważna, wydaje mi się, że jest też przestrzeń na kolejne obostrzenia, takie bardziej drastyczne, które spowodują, że wyhamujemy, bo w tej chwili musimy robić wszystko, aby bronić wydolności systemu opieki zdrowotnej – powiedział Niedzielski.
W czwartek szef rządu Mateusz Morawiecki ma poinformować o wprowadzeniu nowych ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Prawdopodobnie cała Polska znajdzie się w czerwonej strefie. Planowane jest też zdalne bądź hybrydowe nauczanie w starszych klasach szkół podstawowych.
Dopytywany o ewentualne ograniczenia, które mogą być ogłoszone minister zaznaczył, że „na stole jest pełny katalog” obostrzeń i „my z tego katalogu wybieramy w zależności od rozwoju scenariusza”. Słuchając argumentacji rządzących ten wybór polega raczej na kręceniu „kołem fortuny” i losowaniem branży która ucierpi czy też obszaru, w którym wprowadzone zostaną obostrzenia.
Źródło: PAP/NCzas