Dewiacje i patologie. Kolejne materiały obciążające rodzinę Joe Bidena

Nieprzytomny, będący pod wpływem narkotyków Hunter Biden - syn prezydenta Joe Bidena. Zdjęcie pochodzi z komputera Huntera Bidena.
Nieprzytomny, będący pod wpływem narkotyków Hunter Biden - syn prezydenta Joe Bidena. Zdjęcie pochodzi z komputera Huntera Bidena.
REKLAMA

Rudy Giuliani, prawnik prezydenta USA Donalda Trumpa, przekazał policji w Delaware kopię twardego dysku, który należał do Huntera Bidena i zawiera materiały obciążające syna byłego wiceprezydenta USA i rywala Trumpa w listopadowych wyborach Joe Bidena.

Według resortu sprawiedliwości stanu Delaware kopia twardego dysku trafiła do policji w hrabstwie New Castle, która z kolei przekazała ją Federalnemu Biuru Śledczemu (FBI).

Dziennik „New York Post” opublikował w minionym tygodniu serię artykułów poświęconych synowi kandydata Demokratów na prezydenta USA. Powołując się na uzyskane od Giulianiego e-maile gazeta pisała, że Hunter Biden prowadził lukratywne interesy w tych krajach, którymi z ramienia Białego Domu zajmował się jego ojciec. wiceprezydent. Hunter Biden latał z ojcem w oficjalne delegacje i wracał z bardzo lukratywnymi kontraktami – m.in. z największą prywatną chińską firmą energetyczną.

REKLAMA

Joe Biden zaprzecza jakoby wiedział o podejrzanych interesach swego syna – m.in. z oskarżaną o wielką korupcję ukraińską spółką paliwowo energetyczną Burisma. Tymczasem z ujawnianych maili wynika coś zupełnie przeciwnego. Hunter Biden przedstawił swemu ojcu, ówczesnemu wiceprezydentowi USA, szefa ukraińskiej firmy energetycznej Burisma.

Miało to miejsce niecały rok przed tym, jak Joe Biden „zmusił ukraińskich urzędników państwowych do zwolnienia prokuratora, który prowadził dochodzenie w sprawie tej firmy”.

Giuliani, były burmistrz Nowego Jorku, zarzucał też czołowym mediom w USA, że nie poświęcają dostatecznej uwagi sprawie Huntera Bidena. – Czy ukrywają to dlatego, aby do was, Amerykanów, nie dotarły te informacje? – tweetował Giuliani. Facebook i Twitter posunęły się do bezprecedensowego aktu cenzury blokując dystrybucję artykułów opisujących korupcyjne praktyki Bidenów.

Na przekazanym przez Giulianiego twardym dysku mieści się korespondencja Huntera Bidena z rodziną, a także wspólnikami i partnerami w interesach. Wynika z niej jasny korupcyjny schemat. Dzięki temu, że Joe Biden był wiceprezydentem jego brat a także syn zawierali lukratywne kontrakty, a pieniędzmi dzieliła się cała rodzina.

Na dysku znajduje się też tysiące zdjęć. Giulani i „New York Post” określiły wiele z nich jako „obrzydliwe” i nie nadające się do publikacji. Wśród tych, które opublikowano są te pokazujące Huntera Biden zażywającego narkot6yki, lub kompletnie zamroczonego nimi.

Syn kandydata Demokratów jest nałogowym kokainistą. Z powodu narkotyków wyrzucono go m.in. z marynarki, w której chciał robić karierę. Powszechna jest wiedza o jego zabawach i seksualnych i narkotykowych ekscesach. Zdjęcia z takich „zabaw” mają znajdować się na twardym dysku. Nieoficjalnie mowa jest też o zdjęciach pedofilskich.

Co gorsza chodzić ma o siostrzenicę Huntera Bidena – 14-letnią córkę jego zmarłego brata Beau. Wiadomo, iż Hunter Biden choć sam był żonaty miał romans z wdową po swoim bracie. Równolegle procesował się z pewną striptizerka, która pozwała go o alimenty na wspólne dziecka. Hunter Biden ten proces przegrał i płaci.

Rudy Giuliani potwierdził, że na dysku, który przekazał władzom stanu Delaware są zdjęcia pornograficzne osób nieletnich w tym Natalii Biden siostrzenicy Huntera i wnuczki Joe Bidena.

REKLAMA