
Działacze LGBT po raz kolejny zatrzymali w centrum Warszawy furgonetkę Fundacji Pro – Prawo do Życia. Tym razem wolontariusze jeździli samochodem z nową kampanią „Stop biznesowi śmierci”, dotyczącą aborcji farmakologicznej. Wśród aktywistów atakujących pro-liferów znalazł się m.in. Michał Sz. ps. Margot.
Do zdarzenia doszło w Warszawie w rejonie placu Konstytucji. Najpierw doszło do „obywatelskiego zatrzymania” furgonetki przez kobietę w białym BMW. Na miejscu „spontanicznej” akcji niemal natychmiast zjawiła się ekipa TVN-u i aktywiści LGBT. W Internecie pojawiło się nagranie z całego zajścia.
W kolejnym ujęciu widać furgonetkę jadącą od placu Zbawiciela w stronę placu Konstytucji. Na jej trasie, na środku jezdni, stanęła jednak tęczowa aktywistka w maseczce ze znaczkiem Antify. Szybko dołączył do niej Michał Sz. oraz grupka innych działaczy LGBT.
To nie pierwszy raz, gdy furgonetka Fundacji Pro – Prawo do Życia stała się przedmiotem ataku aktywistów LGBT. Tym razem jednak samochodu strzegli przedstawiciele Straży Marszu Niepodległości.
Jeden z aktywistów usiłował zaatakować pro-lifera… rowerem. Doszło do szarpaniny, w której udział brał m.in. „Margot”. W stronę działacza Fundacji padły także wyzwiska. „Nikim jesteś. Biegasz przy samochodzie” – grzmiał aktywista LGBT.
Tęczowa chuliganeria zarzucała obrońcom życia, broniącym furgonetki, agresję. Pytali także, „kto im płaci” za „bieganie za ciężarówką”. – W przeciwieństwie do was, nam nikt nie płaci – odpowiedział jeden z działaczy.
Do akcji wkroczyła policja. Aktywiści żądali, by furgonetka została zatrzymana. Funkcjonariusze wezwali ich jednak do opuszczenia jezdni. Tęczowi działacze nie zastosowali się do poleceń policji, zostali więc usunięci siłą, a furgonetka odjechała.
Działacze pobiegli jednak, by ponownie ją zablokować. Przed maską pojazdu pojawił się Michał Sz. Funkcjonariusze po raz kolejny musieli użyć siły. „Margot” był tym oburzony.
– No ewidentnie mnie szarpiesz – mówił do policjanta. Na uwagę funkcjonariuszy, że „był pan przecież uprzedzany o użyciu siły”, Michał Sz. odparł: „No i co z tego?”.
Dziś doszło do kolejnego ataku na furgonetkę Fundacji Pro. Gdyby nie ochrona #StrażMarszuNiepodległości zapewne skończyłoby się kolejnym zdewastowanie mienia. W roli głównej znów #Margot. Jeśli to nie jest dobra podstawa do umieszczenia go w areszcie to co ma jeszcze zrobić? pic.twitter.com/qZ8QpHk43E
— Tomasz Kalinowski (@kalinowski__) October 21, 2020
Aborcja farmakologiczna
Kampania „Stop biznesowi śmierci” to próba zwrócenia przez pro-liferów uwagi na zbrodnię aborcji farmakologicznej. Z różnych szacunków wynika, że w Polsce poddaje się jej około 30 tys. kobiet rocznie. Działacze zwracają także uwagę, że w procederze tym pośredniczą organizacje aborcyjne, ułatwiające dostęp do pigułek poronnych.
Jednym z aborcyjnych stowarzyszeń, promujących aborcję farmakologiczną – zresztą w myśl „zaleceń” WHO – jest „Aborcyjny Dream Team”. Jego założycielki pojawiły się na okładce „Wysokich Obcasów” w koszulkach „aborcja jest OK”. Justyna Wydrzyńska, Natalia Broniarczyk i Karolina Więckiewicz otwarcie przyznają się do pomocnictwa w procederze mordowania dzieci nienarodzonych.
„Jestem aktywistką, prawniczką-buntowniczką, która chce zniesienia ustaw aborcyjnych. W ADT staram się przekonywać, że pomaganie i wspieranie się w aborcji to nic złego, nawet jeśli bywa interpretowane jako przestępstwo” – oświadczyła Karolina Więckiewicz.
Źródła: Twitter/YouTube/stronazycia.pl/aborcyjnydreamteam.pl