„Wyrok na kobiety” kontra „Tarcza dla życia”. Już dziś Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok w sprawie aborcji

REKLAMA

Jeszcze kurz nie opadł po dyskusji na temat walki rządu z koronawirusem, a już jutro głównym tematem dyskusji może być wyrok Trybunału Konstytucji ws. aborcji eugenicznej.

Na początek warto podkreślić, że Trybunał Konstytucyjny – niezależnie od tego jak bardzo jest upolityczniony – ma wydać jedynie wyrok ws. zgodności aborcji eugenicznej z Konstytucją.

Tymczasem od kilku dni pojawiają się w sieci poruszające zdjęcia i relacje, które mają nas chwytać za serce i przekonywać, że zakaz zabijania dzieci nienarodzonych to „wyrok na kobiety”. Te same osoby, które jeszcze niedawno krzyczały „Konstytucja, Konstytucja”, dziś wzywają sędziów, by podjęli decyzję polityczną nie patrząc na Konstytucję.

REKLAMA

Jaki jest wolnościowy punkt widzenia?

Podstawowym faktem jest to, że istnieje zdecydowana zgodność biologów (96 proc.) co do tego, że życie zaczyna się od momentu poczęcia. Drugim faktem jest to, iż umyślne zakończenie czyjegoś życia to morderstwo.

Nawet jeżeli nie jesteśmy w stanie sobie tego uzmysłowić, a dziecko nienarodzone nie jest tak „słodkie” i nie budzi w nas tak pozytywnych odczuć jak zwierzę futerkowe, to nie zmienia to podstawowego logicznego następstwa wskazanych faktów.

Murray N. Rothbard był zwolennikiem aborcji do dziewiątego miesiąca ciąży, uznając płód za niepożądanego pasożyta w ciele kobiety, naruszając jej podstawowe prawo własności do własnego ciała. Jest to jednak argument fałszywy.

Dobrowolna zgoda na stosunek musi wiązać się z ponoszeniem konsekwencji, jakie może to za sobą nieść. W omawianym przykładzie konsekwencją tą jest możliwe zajście w ciążę oraz ewentualność problemów zdrowotnych dziecka.

Wolność musi wiązać się z odpowiedzialnością.

Założenie Rothbarda mogłoby być prawdziwe jedynie w jednym przypadku, czyli zagrożenia życia matki, kiedy występuje akt agresji ze strony dziecka. Drugim budzącym emocje przypadkiem są sprawy gwałtu. Tu co prawda nie wyrażono dobrowolnej zgody, której rezultatem może być ciąża, jednak w tym przypadku agresorem, który powinien ponieść karę jest gwałciciel, a nie dziecko.

Przyjmując założenie biologów, płód od samego początku powinien mieć pewne podstawowe prawa przysługujące wszystkim ludziom, w tym prawo do życia (tak samo jak niepełne prawa mają dzieci do określonego wieku 13/18 lat).

Jeżeli natomiast dziecko nienarodzone nie wykazuje agresji wobec matki jego zabicie byłoby naruszeniem aksjomatu o nieagresji.

Prawo dotyczące aborcji, jak każde inne, oparte muszą być o fakty i logikę, a nie silne emocjonalne argumenty. Kwestie emocjonalne i indywidualnych dramatów, mogą wpływać jedynie na kwestię kar, które są osobnym tematem.

Dziś jeszcze kurz nie opadł po dyskusji na temat walki rządu z koronawirusem, a już jutro głównym tematem dyskusji może…

Gepostet von Radosław Piwowarczyk am Mittwoch, 21. Oktober 2020

REKLAMA