Bez maseczki zamówił w Żabce hot-doga. Skończyło się interwencją kilkunastu policjantów

Policja
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Nie tak wyobrażał sobie wizytę w Żabce po hot-doga 28-latek, który spuścił do połowy maseczkę. Wtedy podeszli do niego policjanci, on zaczął uciekać, ale po szarpaninie i wezwaniu posiłków został zatrzymany. Jak się okazało był poszukiwany.

Całą historię podesłał na skrzynkę „Twojego Kuriera Olsztyńskiego” czytelnik, który był świadkiem wydarzeń.

„Robiłem zakupy w Żabce na starówce, gość obok mnie zamawiał hot doga. No i miał maskę do połowy spuszczoną, więc policja się zainteresowała i wzięła go na bok żeby spisać jego dane” – pisze świadek zdarzenia. „Wtedy zaczął z nimi gadać, nagle wybiega, to oni go za chabety. Chwilę się poszarpali i dał sobie gościu spokój – skuli go. Słychać było od niego słowa 'dobra przepraszam, ten list nie przychodził, nie wiedziałem…’.  3 minuty nie minęły, nagle kryminalni przyjechali. Potem 3 radiowozy. Najlepsza była ta blond policjantka, co nie dała sobie w kaszę dmuchać i nie jeden facet by jej nie dał rady” – zakończył.

REKLAMA

Dziennikarze, żeby potwierdzić wiarygodność relacji zwrócili się z pytaniem do policji. Okazuje się, że w trakcie dokonywania czynności, funkcjonariusze zorientowali się, że mężczyzna jest poszukiwany przez ich kolegów z Wydziału dw. z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie w związku z prowadzonym przez nich postępowaniem.

28-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzającym, za co groziło mu do 3 lat pozbawienia wolności. Nie stawił się jednak w prokuraturze i automatycznie trafił do rejestru osób poszukiwanych. Wpadł, bo niechlujnie nosił maseczkę.

REKLAMA