Lewica w PE znów wściekle atakuje Polskę. „Barbarzyńska decyzja”

Parlament Europejski. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PE Twitter
Parlament Europejski. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PE Twitter
REKLAMA

Przedstawiciele frakcji Socjalistów i Demokratów oraz Zielonych w Parlamencie Europejskim skrytykowali czwartkowe orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Decyzja TK została określona jako „barbarzyńska”. Patryk Jaki tłumaczy, że „Niepełnosprawność może spotkać każdego, w każdej chwili i nigdy nie jest to powód do 'eliminacji”.

W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis dopuszczający aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby, zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją.

„Oniemiałam. W dzisiejszej Polsce, państwie członkowskim UE w XXI wieku, życie i zdrowie Polek podporządkowane zostało czysto politycznej kalkulacji i motywacji ideologicznej. Jestem zbulwersowana zarówno barbarzyńskim charakterem nowych ograniczeń, jak i sposobem, w jaki zostały wprowadzone przez Trybunał, który nie zasługuje na swoją nazwę, ponieważ jest całkowicie kontrolowany przez PiS, partię (Jarosława) Kaczyńskiego” – podkreśliła w oświadczeniu szefowa Socjalistów i Demokratów (S&D) w PE Iratxe Garcia Perez.

REKLAMA

Hiszpanka oceniła, że Polska ma już jedną z najbardziej restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych w Unii Europejskiej. Jej zdaniem wyrok Trybunału oznacza, że w Polsce będzie prawie całkowity zakaz aborcji.

„To przerażający atak na kobiety: naruszenie podstawowych praw kobiet, ponieważ nawet w skrajnych przypadkach poważnych wad wrodzonych lub nieprawidłowości płodu Polki zostaną pozbawione prawa do decydowania, czy chcą zakończyć ciążę. W konsekwencji więcej kobiet może zostać zepchniętych do poddania się nielegalnym, niebezpiecznym i zagrażającym życiu aborcjom” – zaznaczyła szefowa drugiej największej frakcji w europarlamencie.

Jej zdaniem szokujące jest również to, jak zapadła decyzja. Polityk oceniła, że sąd konstytucyjny kontrolowany przez PiS stracił niezależność i legitymację po reformach, co do których zastrzeżenie wyrażała Komisja Europejska. „To tylko wzmacnia determinację mojej grupy, by nie rezygnować z walki o skuteczny mechanizm ochrony praworządności w UE” – oświadczyła Garcia Perez.

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego spotkała się też z krytyka ze strony Zielonych. „To ciemny dzień dla Europy (…), ale ta batalia nie jest skończona. Będziemy kontynuować naszą walkę o prawo do dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji” – napisała na Twitterze europosłanka tej grupy Terry Reintke.

„Wahadło wypchnięto skrajnie w prawo. Pierwszą ofiarą jego powrotu będzie PiS” – skomentował z kolei na Twitterze szef delegacji PO w PE, europoseł Andrzej Halicki.

Europoseł Patryk Jaki, prywatnie ojciec chłopca z Zespołem Downa, skomentował decyzję TK na Twitterze, pisząc post w pięciu punktach. „99 % aborcji to dzieci z +podejrzeniem+ ZD (Zespołu Downa – PAP), 2. Osoby z ZD żyją, pracują (często samodzielnie) na całym świecie i są szczęśliwe, 3. Niepełnosprawność może spotkać każdego, w każdej chwili i nigdy nie jest to powód do +eliminacji+ 4. Eliminujemy też dzieci zdrowe bo rzadko jest 100% pewności. A Polaków jest coraz mniej i taki trend demograficzny może zagrażać polskiej państwowości. 5. Dzieci zarówno zdrowe jak i niepełnosprawne oprócz obowiązków dają też wiele radości i budują siłę rodziny. A przez to siłę Polski” – napisał Jaki.

Wniosek grupy posłów dotyczący tej kwestii po raz pierwszy trafił do Trybunału Konstytucyjnego już trzy lata temu. Ze względu na zakończenie kadencji parlamentu uległ on jednak dyskontynuacji. Po raz kolejny wniosek trafił do TK w 2019 r. – złożyła go grupa 119 posłów PiS, PSL-Kukiz’15 oraz Konfederacji.

We wniosku zaskarżono przepis, który stanowi, że aborcja jest dopuszczalna, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, a także przepis doprecyzowujący tę regulację. Mowa w nim o tym, że w takich przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.

Źródło: PAP

REKLAMA