Kolejna „pokazówka” we Francji. Rozdzielili rodzinę bośniacką za ogolenie głowy córce, która znalazła sobie chłopaka

Sala francuskiego sądu Fot. twitter Margaux Stive
REKLAMA

Po zamordowaniu nauczyciela przez młodego Czeczena, władze republiki organizują różnego typu „pokazówki”. Było już zamknięcie na pół roku meczetu w Pantin, są zapowiedzi rozwiązania kilku stowarzyszeń, a na razie trwa nasyłanie im kontroli, są obietnice ekspulsji 230 zradykalizowanych islamistów (na 8 tys.), nawet zapowiedzi cenzury Internetu dotyczące „mowy nienawiści”, ale w kontekście apologii islamistycznego terroru. Znika nawet powoli z dyskursu społecznego „grzech” islamofobii.

Niewątpliwy związek z zamordowaniem nauczyciela w Conflans-Saint-Honorine ma też najnowsza decyzja o wyrzuceniu z Francji muzułmańskiej rodziny bośniackiej. Sprawa pochodzi jeszcze z sierpnia. Pięciu członków rodziny 17-letniej dziewczyny zostaje deportowanych do Sarajewa.

Selma, bośniacka muzułmanka znalazła sobie chłopaka z Serbii; 20-letniego Duszana. Rodzina nie potrafiła nastolatce tego wyperswadować, więc sięgnęła po argumenty przemocy i m.in. ogoliła dziewczynę na łyso. Miała też zostać pobita przez ojca, matkę, ciotkę i wuja.

REKLAMA

W sobotę 24 października wysłano ich do Sarajewa w Bośni i Hercegowinie, co z dumą zakomunikował minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin. Ekspulsja dotyczy rodziców dziewczynki i ich trojga pozostałych dzieci. Nastolatka pozostanie we Francji pod opieką służb socjalnych, a po uzyskaniu pełnoletniości ma dostać prawo stałego pobytu.

Jej rodziców zatrzymano 23 października, w piątek wieczorem, zaraz po zakończeniu ich procesu. Zapadł tu wyrok roku pozbawienia wolności, w tym czterech miesięcy w zawieszeniu dla rodziców. Otrzymali także zakaz wjazdu na terytorium Francji na lat pięć. Wuj i ciotka młodej dziewczyny zostali także skazani na rok pozbawienia wolności (w tym cztery miesiące w zawieszeniu), ale bez zakazu pobytu na terytorium Francji.

Rodzina dziewczyny przyjechała do Francji w 2018 roku. W 2019 odrzucono ich podania o azyl. Wydaje się, że bardziej od względów religijnych liczyły się w tym konflikcie względy narodowościowe. W normalnych czasach rodzice otrzymaliby zapewne wyroki w zawieszeniu. Na fali „walki z separatyzmem islamskim”, muzułmańska rodzina stała została rozdzielona i wylądowała w… Sarajewie.

Źródło: Le Figaro

REKLAMA