Przedsiębiorcy też protestują. „Gastro Strajk” w Gdańsku [WIDEO]

Foto: Twitter Maciej Bąk
REKLAMA

Oprócz feministek, przeciwników lockdownu i rolników z protestami ruszyli przedsiębiorcy. Branża gastronomiczna rozpoczęła „Gastro Strajk”.

Rząd PiS zadecydował o zamknięciu lokali gastronomicznych. Od weekendu restauracje i bary mogą tylko wydawać posiłki na wynos.

Wyniszczeni rządowymi obostrzeniami przedsiębiorcy ruszyli z protestami. W Gdańsku w niedziele protestują przedstawiciele branży gastronomicznej oraz fitness.

REKLAMA

Przedstawiciele trójmiejskiej gastronomii chcą odwołania obostrzeń wymierzonych w działalność restauracji, pubów i barów. Łącznie w Trójmieście odbywa się kilka manifestacji.

Część połączyła się z protestującymi przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego.

Epidemia uzasadnia obostrzenia, ale nie uzasadniania wprowadzania ich na oślep i bez logicznych podstaw – postulują przedstawiciele branży gastronomicznej w rozmowie z portalem trójmiasto.pl.

Przedsiębiorcy domagają się również zwolnienia z opłacania składek ZUS, zwolnienia z opłacania podatku dochodowego od wynagrodzeń, obniżenia stawki podatku VAT na wszystkie świadczone usługi z 23 i 8 na 5 proc.

Ponadto branża gastronomiczna domaga się subwencji, które pozwolą na regulowanie zobowiązań, takich jak: wypłaty wynagrodzeń, opłacanie czynszów i rachunków związanych z utrzymaniem obiektów, spłatę rat kredytów i leasingów.

Źródło: Money.pl / Radio Zet

REKLAMA