Sejm przepchnął przepis o przymusie szczepień? „Nie wietrzmy spisku, gdzie akurat go nie ma”

Zdjęcie ilustracyjne/fot. Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne/fot. Pixabay
REKLAMA

„W oczekiwaniu na publikację w Dzienniku Ustaw nowych pomysłów naszego dzielnego rządu na walkę z „koroną”, krótki komentarz do nowego wykopu internetu” – czytamy wpis Magdaleny Wilk na Facebooku. Prawnik wyjaśnia, że spekulacje o przymusowych szczepieniach przepchniętych w ustawie – o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi – nie są prawdziwe.

W sieci zawrzało po publikacji zapisów nowej ustawy. Dokładniej mowa o art.  36. [Zastosowanie środków przymusu bezpośredniego], która brzmi następująco:

1.  Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarno-epidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji obowiązkowej hospitalizacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.

REKLAMA

2.  O zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego decyduje lekarz lub felczer, który określa rodzaj zastosowanego środka przymusu bezpośredniego oraz osobiście nadzoruje jego wykonanie przez osoby wykonujące zawody medyczne. Każdy przypadek zastosowania środka przymusu bezpośredniego odnotowuje się w dokumentacji medycznej.

3.  Lekarz lub felczer może zwrócić się do Policji, Straży Granicznej lub Żandarmerii Wojskowej o pomoc w zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego. Udzielenie pomocy następuje pod warunkiem wyposażenia funkcjonariuszy lub żołnierzy w środki chroniące przed chorobami zakaźnymi przez tego lekarza lub felczera.

To fake news – wyjaśnia Magdalena Wilk

Co na to Magdalena Wilk? Prawnik wszystko wyjaśnia i uspokaja. „Tak – tak brzmi art. 36 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi” – czytamy we wpisie.

„Nie – to nie jest zmiana przepchnięta pod osłoną zamieszania wokół ostatniego wyroku 'Trybunału Konstytucyjnego’. Ten przepis tak brzmi, z małymi zasadami nieistotnymi co do meritum, od początku istnienia ustawy, tj. od 1.01.2009 r.” – wyjaśnia.

„Nie – to nie jest podstawa do przymusowego szczepienia. Środki przymusu bezpośredniego to: przetrzymywanie (doraźne, krótkotrwałe unieruchomienie osoby z użyciem siły fizycznej), unieruchomienie (dłużej trwające obezwładnienie osoby z użyciem pasów, uchwytów, prześcieradeł lub kaftana bezpieczeństwa) lub przymusowe podanie leku. Leku, a szczepienie nie jest lekiem, bo szczepionka ma służyć sztucznym uodpornieniu przeciwko chorobie (art. 2 pkt 26), a nie leczeniu” – tłumaczy Wilk.

„Nie wietrzmy spisku, gdzie akurat go nie ma. Aczkolwiek dziś art. 36 nabiera jakby innego wymiaru…” – czytamy.

„Uwaga! To jest tylko komentarz do poniższej informacji! Nie rozpoczynam dyskusji o przymusie szczepień i jego podstawach prawnych! W toku jest procedowanie nad zmianami w ustawie, może być różnie… Nie wypowiadam się przed opublikowaniem przepisów w Dzienniku Ustaw!” – zastrzegła.

REKLAMA