
Samochód marki bmw wjechał po godz. 17 w dwie kobiety protestujące na Mokotowie, jedna z nich trafiła do szpitala. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia – poinformował w poniedziałek PAP podkom. Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Z kolei na Bielanach wkurzony kierowca wysiadł z samochodu, a wrzeszczące dzieciaki obleciał strach.
Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Goworka. Auto osobowe marki bmw potrąciło dwie kobiety, które brały udział w proteście przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Kierowca odjechał z miejsca wypadku.
Auto wyjechało w protestujących w Warszawie
— KSIĄŻĘ PÓŁKRWI #zostanwdomu (@batofthedungeon) October 26, 2020
Jak podał PAP podkom. Świstak, jedna z pań z lekkimi obrażeniami trafiła do szpitala, druga z nich się oddaliła.
Z kolei na warszawskich Bielanach sytuację spięcia zarejestrowano. Kierowca wkurzył się, kiedy próbując przejechać przez tłum protestujących, niektórzy z nich uderzyli w jego samochód.
Wyraźnie zdenerwowany kierowca wysiadł do protestujących, i nagle zapanowała cisza. Kiedy krzykacze zobaczyli, że jednak mężczyzna im nie zagraża, zaczęli ponownie krzyczeć do niego wulgarne hasła. Kierowca wkrótce odjechał.
Protest Kobiet na Bielanach. Chwilowe blokowanie drogi i agresywny kierowca, który prawie wjeżdża w tłum ‼️‼️‼️#aborcja #AborcjaBezGranic #AborcjaToMorderstwo #PrawaKobiet #StrajkKobiet #Bielany #Warszawa pic.twitter.com/0HuUl39Srn
— Damian Kujawa (@DamianPKujawa) October 26, 2020
Źródła: PAP/tter