Ośmiolatek muzułmański wyzywał w szkole kolegów od „synów świni”

Fot. ilustr. Twitter Rewindykacje islamu
REKLAMA

Obcięcie głowy francuskiemu nauczycielowi i ostra reakcja państwa ośmieliły media i innych nauczycieli do opisywania przemilczanych dotąd sytuacji w szkołach.

W szkole podstawowej w Dugny (departament Seine-Saint-Denis) nauczyciele i rodzice złożyli skargi na ucznia, który dokuczał kolegom. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że chodziło o… ośmiolatka i to, że nazywał swoich kolegów „synami świń”.

Malec z pewnością ową pogardę dla nie-muzułmanów wyniósł z domu. Wezwana w poniedziałek 19 października do dyrektora matka dziecka nie tylko nie przeprosiła za zachowanie syna, ale stanęła w jego obronie i groziła wychowawcy.

REKLAMA

Nauczyciel, który wezwał rodzicielkę na dywanik, dowiedział się, że „Allach jest wielki, Allach wszystko widzi” i się nim „zajmie”. Podczas konfrontacji dziecko miało jeszcze wychowacę kopnąć.

Ponieważ owo wydarzenie miało miejsce zaledwie kilka dni po ścięciu głowy nauczyciela Samuela Paty z koledżu w Conflans-Sainte-Honorine, dyrekcja szkoły zareagowała ostro i zgłosiła incydent do kuratorium, a to poinformowało policję. Zrobiła się „pokazówka” i matkę aresztowano.

Na tym sprawa nie zakończyła się, bo dzień po incydencie 18-letni starszy brat ucznia próbował wejść do szkoły, aby spotkać wychowawcę. O także został zatrzymany przez policję.

Policja przeprowadziła rewizję w ich domu, sugerując, że może to być „zradykalizowana” rodzina. Prokuratura ostatecznie stwierdziła, że „radykalizacji islamskiej” nie było. Po prostu normalna rodzina „pobożnych muzułmanów”.

Świadectwo nauczyciela

Z kolei tygodnik „Famille Chretienne” opublikował wywiad z byłym już nauczycielem, który miał podobne doświadczenia zawodowe jak zamordowany Paty. Niejaki Jean-François Chemain uczył w szkole publicznej na przedmieściach Lyonu, gdzie jego uczniami byli głównie muzułmanie. „Kiedyś grozili mi rodzice muzułmańskich uczniów, ale ich dzieci, które mnie lubiły, ostrzegały mnie przed „zamachem” na mnie. Powiedziały mi: „Nasi rodzice dzwonią do przyjaciół … Mówią, że źle mówiłeś o islamie” – opowiada nauczyciel.

Nauczyciel opowiada, że dyrekcja szkoły bała się interweniować, bo obawiała się oskarżeń o „islamofobię”. Teraz się to już zmieniło i islamofobia znika lewicowego „katalogu myślo-zbrodni”. Chemain dodał jednak w wywiadzie dla tygodnika, że „pokazywanie karykatur Mahometa muzułmańskim uczniom” nie jest najlepszym sposobem na wychowywanie w duchu „laickiej szkoły”. To raczej „czerwona płachta”, którą się ich drażni i przekonuje dodatkowo, że republika jest przeciwko nim. Jean-François Chemain mówi, że to wręcz pogłębia poczucie „stygmatyzacji” uczniów-muzułmanów. Francja ze swoim „sekularyzmem” jest niemal bezradna wobec islamu, a prezentacja karykatur to raczej „karykatura” przedstawiania idei wolności słowa, która skupia się, jak mówi nauczyciel, na formie „wyśmiewania religii”.

Chemain podaje tu przykłady „cenzurowania” nauczycieli w innych tematach. Wyrzucano ich z pracy za np. zorganizowanie debaty na temat aborcji, za omawianie kilku „niepokojących momentów” z życia Mahometa, czy za LGBT-ofobię. Lewica twierdzi, że karykatury Mahometa to wolność słowa, ale o jakiej tak naprawdę wolności słowa jest tu mowa? W dodatku uczniowie doskonale wyczuwają obłudę.

Nauczyciel dodał, że „trzeba dać im coś konkretnego. Z doświadczenia wiem, że uwielbiają, kiedy rozmawiamy o Francji, jej historii i naszym dziedzictwie”. Jego zdaniem „młodzi ludzie instynktownie rozumieją, że tzw. wartości Republiki są w rzeczywistości zsekularyzowanymi wartościami chrześcijańskimi. Są wrażliwi, kiedy pokazuje się im prawdziwe źródło”. Republikańskie standardy, które nie są oparte na prawdziwych wartościach, jawią się muzułmanom jako pusta i represyjna fasada. Karykaturowanie Mahometa jest karykaturą europejskiej cywilizacji i jako przykład wolności słowa sprawdza się dość słabo. Zwłaszcza, że ta sama republika, po zamordowaniu nauczyciela za obrażanie Mahometa, chce jednocześnie wprowadzać cenzurę „mowy nienawiści” islamskiej w internecie. Etyka Kalego…

REKLAMA