Rekrutacja w stylu korpo. Oto jak szuka się personelu do szpitala na Narodowym

PGE Stadion Narodowy w Warszawie. Foto: wikimedia/ Arne Müseler / www.arne-mueseler.com
PGE Stadion Narodowy w Warszawie. Foto: wikimedia/ Arne Müseler / www.arne-mueseler.com
REKLAMA

Trwają poszukiwania personelu do szpitala na Stadionie Narodowym, a za rekrutację wzięła się chyba jakaś tandetna firemka PR-owa. Zamieszczone na stronie szpitalnarodowy.pl ogłoszenia są kwintesencją korporacyjnej tandety i miałkości. Tymczasem ich celem ma być zwerbowanie ludzi gotowych do ciężkiej, odpowiedzialnej, trudnej i heroicznej pracy.

„Chcesz włączyć się do wyjątkowej walki z koronawirusem i pomagać chorym? Masz wykształcenie medyczne? Nie boisz się nowych wyzwań?” – czytamy zaraz po wejściu na stronę. Komunikat radosny, entuzjastyczny, lekki i… bezdennie głupi – w obliczu walki o ludzkie życie. Bo z taką właśnie myślą powstają szpitale polowe.

Dalej jest cały czas barwnie, chociaż w drugim zdaniu pojawił się lekki patos. „Dołącz do nas! Oferujemy pracę w pierwszym tymczasowym szpitalu dla chorych zakażonych koronawirusem w Warszawie. Tworzymy zespół, który pokaże, że pandemię da się pokonać profesjonalizmem i solidarnością!” – dowiadujemy się.

REKLAMA

– Praca w tym szpitalu będzie dla Państwa ciekawym i wyjątkowym wyzwaniem zawodowym. Szukamy ludzi z pasją, zaangażowanych i pełnych entuzjazmu – to z kolei wypowiedź dr n. med. Artur Zaczyński, zastępca dyrektora ds. medycznych.

„Szukamy osób odpowiedzialnych, pełnych dobrej energii i chętnych do pracy w zespole profesjonalistów CSK MSWiA. Oferujemy dobre warunki pracy, możliwość rozwoju zawodowego i przyjazną atmosferę” – dowiadują się zainteresowani. Czegoś tu jednak brakuje. Do tego wszystkiego pasowałaby jeszcze informacja o owocowych wtorkach, kartach multisport i imprezach firmowych.

Szpitale polowe powstają, bo podobno znaleźliśmy się w sytuacji kryzysowej. Maja one dać wytchnienie przeciążonej służbie zdrowia. Każdy oczekiwałby raczej rzeczowych, poważnych komunikatów, a nie treści rodem z rekrutacji na młodszego specjalistę czegoś tam, który pragnie zamieszkać w jednym z biurowców na Mokotowie w Warszawie.

REKLAMA