To koniec kin? Najnowszy Bond za 600 mln dolarów może trafić do Apple lub Netflixa?

David Craig jako James Bond w
Fot. : materiały prasowe
REKLAMA

Nie do kina, a na serwis VOD? Trwa walka o premierę najnowszego Jamesa Bonda.

600 mln dolarów – tyle za prawa do najnowszego filmu o przygodach Jamesa Bonda miała zażądać wytwórnia MGM. Sam producent oficjalnie zaprzeczał, aby mógł zrezygnować z premiery kinowej, ale wszystko wskazuje na to, że cena padła, ale jest „zaporowa”.

Informację o planach premiery na VOD podał m.in. Drew McWeeny, scenarzysta i krytyk filmowy. Negocjacje potwierdzili informatorzy magazynu „Variety”.

REKLAMA

„Nie czas umierać” to 25. część przygód brytyjskiego szpiega. Koszt produkcji filmu wyniósł ponad 250 mln dolarów.

Oferta na poziomie 600 mln dolarów miała paść w trakcie rozmów z Apple TV+ i Netflixem. Tak gigantyczna suma miała być usprawiedliwiona szacunkami, według których film ma szanse zarobić nawet miliard dolarów.

Problem polega jednak na tym, że kina albo nie działają, albo świecą pustkami. Porażka filmu „Tenet” wystraszyła producentów, którzy zaczęli masowo odwoływać swoje premiery.

Niemniej przeciwnymi premierze w Internecie mają być partnerzy MGM. To m.in. Land Rover, Omega czy Heineken.

„Nie czas umierać” pierwotnie miał trafić do kin w kwietniu. Następnie była wielokrotnie przekładana.

Ostatnio film zapowiadany jest na kwiecień 2021 roku, ale najpewniej i ten termin ulegnie zmianie.

Źródło: Variety / Wirtualne Media

REKLAMA