
Pojawiło się światełko w tunelu dla rolników i hodowców. Jest szansa, że nowela ustawy o ochronie czyli tzw. piątka dla zwierząt zostanie odłożona na bok. Takie informacje przekazał na antenie Radia WNET senator PiS Jan Maria Jackowski.
W programie „Popołudnie WNET” Jackowski tłumaczył, że nie jest „zbuntowanym senatorem”, a po prostu broni programu, który obiecał realizować podczas, gdzie zabiegał o wyborcze poparcie.
– Czuję się obrońcą tego programu, z którym wygraliśmy wybory w roku 2015 i 2019. Nie mogę być zawieszony tak jak ci parlamentarzyści, którzy są członkami partii – tłumaczył.
Później przekazał, że piątka dla zwierząt prawdopodobnie zostanie na razie odłożona na bok.
– Mam dla rolników dobrą wiadomość: bardzo prawdopodobne, że tzw. piątka dla zwierząt po uchwaleniu senackich poprawek w ogóle nie będzie rozpatrywana przez Sejm – oświadczył.
„Ustawa napisana na kolanie” jak wielu mówiło o tzw. piątce dla zwierząt wywołała powszechne oburzenie wśród rolników, hodowców, konserwatystów, ekonomistów etc. Zapisy były tak fatalne i niejasne, że powodowały masę absurdów, a przede wszystkim sprawiały, że z polskiej wsi uciekłoby miliardy złotych.
Pokłosiem emocjonalnego podejścia do losu norek na jednej z ferm, którą odwiedził jakiś dziennikarz, była właśnie ta fatalna nowelizacja. Jej zapis rozwścieczył rolników i hodowców. Ci wzięli sprawy w swoje ręce i ruszyli na ulice, a kilka dni później do Warszawy.