W Warszawie są protesty lepsze i gorsze. Trzaskowski solidaryzuje się ze strajkiem kobiet

Rafał Trzaskowski. / foto: Twitter: Kropka nad i
REKLAMA

W Warszawie najwyraźniej ratusz dzieli protesty na gorsze i lepsze. Międzynarodowy Marsz o Wolność – choć był pokojowy – został rozgoniony przez policję. Strajk Kobiet, podczas którego niszczone jest mienie i dochodzi do ataków fizycznych, ma względny spokój. Na domiar wszystkiego prezydent Trzaskowski stwierdził, że utożsamia się z protestującymi feministkami.

Gdzie podziały się obostrzenia? Zachowywanie dystansu? Jeszcze trzy dni temu policja agresywnie rozpędzała protest osób, które nie zgadzały się na obostrzenia i drugi lockdown. Służby użyły siły, choć protestujący manifestowali pokojowo.

W mediach na ten protest powstała nagonka. W Internecie natomiast wyzywano uczestników od najgorszych i pisano, że przyszli tam „pozarażać siebie i innych”.

REKLAMA

Tamten protest i tzw. strajk kobiet dzieliły zaledwie godziny. Podejście mediów, policji, a przede wszystkim warszawskiego ratusza do drugiego marszu było jednak zupełnie inne. Policja przez większość czasu tylko stała i obserwowała.

Tymczasem to właśnie ci protestujący byli agresywni i niszczyli mienie. Skąd te podwójne standardy? Możliwe, że wpływ na to mają osobiste sympatie prezydenta Rafała Trzaskowskiego, który wprost powiedział, że z drugim manifestem się solidaryzuje.

– Chciałem jasno powiedzieć, że ta sytuacja, z którą mamy do czynienia, jest absolutnie skandaliczna. Dlatego że rządzący podjęli haniebną decyzję, używając do tego pseudo trybunału. Nawet nie mieli odwagi do tego, żeby tak kontrowersyjną decyzję podjąć samemu. Zgotowali kobietom prawdziwe piekło. Jeszcze próbują, mają czelność próbować przerzucać odpowiedzialność na tych, którzy protestują albo na opozycję. Kto kazał rządzącym podejmować taką decyzję, tak haniebną decyzję w momencie epidemii? Pełna odpowiedzialność za to, co się dzieje, spoczywa w tej chwili na rząd, bo to rząd podjął taką, a nie inną decyzję. Chciałem jasno powiedzieć, że solidaryzuję się i wszyscy się solidaryzujemy ze strajkiem kobiet. Obserwujemy dokładnie, co się dzieje w tej chwili na ulicach Warszawy mówił Rafał Trzaskowski podczas konferencji.

Ciekawe, że prezydent miasta wspomniał o pandemii, bo podczas przemarszów kobiet żaden dystans społeczny zachowywany nie jest. Natomiast Warszawa i Mazowsze ponownie biją rekordy zakażeń.

REKLAMA