Władze w Pekinie są wściekłe na Waszyngton. Chiny zapowiadają „konieczne działania”

Kadry z chińskiej symulacji na amerykańską bazę wojskową.
Kadry z chińskiej symulacji na amerykańską bazę wojskową. (screen/YT)
REKLAMA

Temperatura między Pekinem a Waszyngtonem stale rośnie. Stany Zjednoczone dozbrajają Tajwan, a Chiny są wściekłe. Tamtejsze władze zapowiadają, że podejmą „uprawnione i konieczne działania”.

Tajwan i USA dogadały się ws. umowy na 100 zestawów obrony wybrzeża Harpoon Coastal Defense Systems wyprodukowanych przez Boeinga. Kontrakt ma opiewać na prawie 2,4 mld dolarów. Zaledwie kilka dni wcześniej Amerykanie sprzedali Tajpej inne systemy m.in. pociski i artylerię o wartości 1,8 mld dol.

Takie kroki sprawią, że w Pekinie wrze. To ze strony USA potwarz dla Państwa Środka, bo zasada „jednych Chin” jest w ten sposób podważana, a razem z nią  suwerenność Chińskiej Republiki Ludowej.

REKLAMA

Dyplomaci z Pekinu wysyłają wyraźny sygnał oburzenia całą tą sytuacją. – „Wysyłają niewłaściwe sygnały” tajwańskim „siłom separatystycznym” i szkodzą relacjom chińsko-amerykańskim – oświadczył rzecznik MSZ Chin Wang Wenbin.

Dalej dyplomata wezwał Waszyngton do zerwania umów na zakontraktowaną broń i zerwał relacje na płaszczyźnie militarnej z Tajwanem.

– Chiny podejmą uprawnione i konieczne działania, by stanowczo chronić swoją suwerenność i interesy bezpieczeństwa – zaznaczył. Należy pamiętać, że ChRL uznaje Tajwan za część swojego terytorium.

W ostatnich miesiącach Pekin już kilkukrotnie groził interwencją militarną w razie potrzeby. Wszystkie te zapowiedzi były prowokowane coraz lepszymi relacjami Waszyngtonu z Tajpej.

Źródło: se.pl

REKLAMA