
Protestujące pod Sejmem kobiety zaatakowały taksówkę, którą podróżował Janusz Korwin-Mikke. Samochód został zdewastowany.
W środę wieczorem pod Sejmem protestowały tłumy kobiet i ich sojuszników. Oberwało się nie tylko politykom PiS, ale również Januszowi Korwin-Mikkemu.
Powodem agresji tłumu była ostatnio popularna półżartem wypowiedź posła na videochacie z 2014 roku.
Korwin stwierdził wówczas, że bez sensu jest zabijanie dziecka, kiedy można je sprzedać – adopcja ze wskazaniem to jest zalegalizowana sprzedaż. Z dwojga złego nieporównywalnie lepsza niż śmierć.
– Dziecko trzeba sprzedać. Wolny rynek jest. Dziecko kosztuje w tej chwili 25 tysięcy dolarów – argumentował poseł.
Gdy kobiety zobaczyły taksówkę, w której podróżował poseł otoczyły ją. Pod adresem Korwin-Mikkego wylały się wulgarne hasła.
– Kiedy będę mogła sprzedać swoje dziecko? Kiedy ustawa o sprzedaży dzieci będzie? – krzyczały nastolatki i pokazywały mu środkowy palec. Wyraźnie były bardzo podniecone, że zobaczyły Korwina.
Dopiero interwencja policji uwolniła taksówkę z posłem. Przez ten czas została już pomazana sprayem.
Źródło: Wideo Oko.press