Oto ich plan. Strajk Kobiet ogłasza desant na Warszawę. Łączą się z Homokomando. Lempart zapowiada kolejne blokady i apeluje o wspieranie „tęczowych piątków”

Warszawa, 26.10.2020. Blokada ulic. Foto: PAP/ Radek Pietruszka
Obrazek ilustracyjny/Warszawa, 26.10.2020. Blokada ulic. Foto: PAP/ Radek Pietruszka
REKLAMA

W czwartek nie są planowane większe demonstracje w polskich miastach. „Strajk Kobiet” zapowiada jednak wielki marsz na Warszawę w piątek. Do zwolenników aborcji dołączają organizacje tęczowe.

Protesty trwają w Polsce od ubiegłego czwartku. To właśnie wtedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją. Na ulice wielu miast codziennie wychodzą zwolennicy mordowania dzieci nienarodzonych.

Po tym, jak zniszczono blisko 100 świątyń w całej Polsce, jak zakłócano Msze Święte, jak dewastowano pomniki i zabytki, w środę było nieco spokojniej, a w czwartek protestujący w zdecydowanej większości zrobili przerwę od „spacerów”.

REKLAMA

Planowana jest jedna manifestacja w stolicy – wspólnie z partią Razem oraz organizacją Homokomando. Marsz odbywa się pod hasłem: „Kobiety i LGBT-y razem po równe prawa”.

Środowiska lewicowe energię kumulują na piątek. „Strajk Kobiet” ogłosił, że piątkowy marsz będzie największą manifestacją z dotychczasowych.

Zaapelowano, by wszyscy, którzy wychodzili dotychczas na ulice w rodzinnych miejscowościach, przyjechali do stolicy. Ma rozpocząć się jednocześnie w trzech miejscach: na placu Zawiszy, placu Zamkowym i pod KPRM.

Spotykamy się w trzech miejscach. Na alejach Ujazdowskich przed KPRM, bo Morawiecki powiedział, żeby w niego uderzać, a nie w innych, więc idziemy. Dalej Plac Zamkowy i Plac Zawiszy – najbliżej siedziby zła, czyli PiS. Gdzie pójdziemy, to się okażę – wyjaśniła Marta Lempart, przedstawicielka środowiska LGBT i formalna przywódczyni „Strajku Kobiet”.

Podczas briefingu prasowego oficjalnie zaapelowano o pokojowy przebieg marszu. Czy tak rzeczywiście będzie, czas pokaże.

Organizatorzy przypominali, żeby „nie przyjmować żadnych mandatów”. – Do niczego się nie przyznajemy, odmawiamy składania wyjaśnień – mówiła Lempart.

Lempart zaapelowała także do wszystkich protestujących, by wspierać organizacje tęczowe, LGBT. – Pamiętajmy o tęczowym piątku, wspierajmy go – mówiła.

To nie koniec protestów spod szyldu „Strajku Kobiet”.

Plan na kolejne dni? W poniedziałek blokady miast, a w środę łańcuch solidarności – zapowiedziała Lempart.

REKLAMA