„Spacer” kibiców Lecha przeraził wściekłych. „Nie uciekajcie, nie będziemy was bić” [WIDEO]

"Protestujący" uciekają przed kibicami Lecha/Fot. screen Twitter
REKLAMA

Kibice Lech Poznań wybrali się na „spacer”, w duchu retoryki stosowanej przez rzekomy „strajk kobiet”. Jak podkreślał publicysta Wojciech Wybranowski, przemarsz miał charakter pokojowej kontrmanifestacji. Jednak strajkujących przeraził sam widok kibiców i zaczęli uciekać.

W związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego na polskie ulice wylęgły tłumy wściekłych manifestantów. Dopuszczają się dewastacji mienia oraz profanują kościoły. Niekiedy atakują także obrońców kościołów.

Wydarzenia te skłoniły środowisko kibicowskie do ochrony polskich miast. Kibice podkreślają, że nie są zwolennikami PiS-u, jednak chcą powstrzymać ataki skrajnej lewicy.

REKLAMA

W poniedziałek kibice Lecha ochraniali świątynię na Ostrowie Tumskim. – To ich praca [policji – red.] chronią nas, widziałeś tamtych kibiców, gdyby nie oni zmasakrowali by cię – mówili rozhisteryzowanym głosem uczestnicy protestu.

Podobna sytuacja miała miejsce na ulicach Poznania także w środę. Publicysta Wojciech Wybranowski opublikował na swoim Twitterze wymowne nagranie. Widać na nim jak lewicowi „buntownicy” uciekają przed „spacerującymi” kibicami. Ci jednak apelowali, by nie uciekać i zapewniali, że nie będą bić „protestujących”.

„Pojawienie się na Kaponierze pokojowej kontrmanifestacji kibiców Lecha ( mówiących „nie uciekajcie, nie będziemy was bić” spowodowało sporą panikę krzyczących „to jest wojna”).
Przemarsz kibiców był całkowicie spokojny, bez agresji mimo to interweniowała policja” – przekazał dziennikarz.

„Akcji policji w tym konnej wobec kibiców zupełnie nie rozumiem. Zero agresji. Szkoda, że dzielnych funkcjonariuszy zabrakło wczoraj na Fredry” – relacjonował.

Źródła: Twitter/wmeritum.pl/nczas.com

REKLAMA